<p>Makieta statku na platformie samochodu. W tle co ciekawe Hotel \"Deutsches Haus\" zmienił nazwę na \"Centralny\" Fotka rewelacja. No nie mogłem się powstrzymać aby jej nie zamieścić ;)</p>
Wspomniany Hotel jeszcze w międzyczasie nazywał się Ring Hotel
buleczka14 lat, 4 miesiące temu
Każdego roku, w ostatniej dekadzie czerwca, obchodzone są Dni Morza... Chociaż w ciągu tysiąca lat historii naszego kraju jego północną granicę, w sposób zróżnicowany co do długości i lokalizacji stanowiło wybrzeże Bałtyku, to przez całe wieki Polska i Polacy stali do morza odwróceni plecami, nie prowadząc żadnej przemyślanej polityki morskiej. Dość powiedzieć, że pierwszy statek pod polską banderą pojawił się na Bałtyku dopiero po odzyskaniu niepodległości po okresie zaborów. Dopiero na początku dwudziestego wieku, części ówczesnych elit, udało się skutecznie przeforsować idee, które dla odrodzonej Polski dostęp do morza określały jako jeden z głównych warunków utrzymania niepodległości państwa oraz jego gospodarczej niezależności. Dzięki temu, już u zarania Drugiej Rzeczypospolitej zadecydowano o odwróceniu się twarzą do "wiatru od morza", o podjęciu aktywności w dziedzinach z morzem związanych, o budzeniu inicjatyw będących reakcją na "zew morza". Równolegle, wykorzystując entuzjazm towarzyszący odrodzeniu państwa, rozwijano morską edukację społeczeństwa, mającą na celu wyrobienie ogólnonarodowego "czucia morza" i wyłonienia kadry złożonej z ludzi szczególnie zafascynowanych morskim horyzontem. Pierwsze wielkie Święto Morza obchodzono w Gdyni 31 lipca 1932 roku. Do tego czasu na budowy tego portu i "miasta z morza" ostrzeszowska cegielnia na Budach wysłała wiele cegły. Za cegłą pojechała także spora gromadka ostrzeszowiaków...
buleczka14 lat, 4 miesiące temu
Przed Świętem Morza w 1932 roku w całej Polsce rozpropagowano odezwę: "Rodacy! Wzywamy Was wszystkich do wzięcia udziału w tej podniosłej uroczystości. Niech 31 lipca pośpieszą do Gdyni delegacje i wycieczki ze wszystkich zakątków Rzeczypospolitej. Niech każde miasto i każda wieś wyśle do Gdyni swoją reprezentację. Niech wszystkie organizacje i stowarzyszenia znajdą się w tym dniu nad morzem w jednym szeregu! Pokażmy światu nasze przywiązanie do morza! Złóżmy dowód, że morze uważamy za najbardziej istotną podwalinę naszej niepodległości, nigdy się go nie wyrzekniemy. Niechaj ci wszyscy, którzy chcieliby w ten czy inny sposób kwestionować nasze prawa do wybrzeża morskiego, zrozumieją, że jeśli chodzi o MORZE, to nie ma w Polsce ani partii, ani klas, nie ma różnic religijnych ani społecznych, jest tylko wielki i zwarty naród polski, świadomy nowych zadań i swoich obowiązków. Niechaj cała Polska, jak długa i szeroka, w dniu Święta Morza wystąpi poważnie i godnie! Niechaj rozkołyszą się dzwony w świątyniach, niechaj flagi o barwach narodowych przystroją w tym dniu uroczystym cały kraj, niechaj wszystkie polskie serca uderzą zgodnym rytmem o jednej godzinie. Myślą, sercem i duszą radujmy się dnia tego z cudu polskiej Gdyni, z bandery biało - czerwonej, krążącej po wodach kuli ziemskiej, z rozszerzenia na świat cały naszego terytorium narodowego, gdyż morze wszędzie jest wolne i wszędzie na morzu jesteśmy tak, jak u siebie w Polsce. RODACY! Dajmy w dniu Święta Morza dowód naszej niezłomnej woli zachowania i utrzymania dostępu do morza, który jest jednocześnie dostępem do świata i który jest największym żródłem i dźwignią dobrobytu i postępu narodowego. Trzydziestego pierwszego lipca wszyscy na morze! Liga Morska i Kolonialna".
Moim zdaniem to było tak:
Przed 1918 był tam Seidel Hotel
Dwudziestolecie międzywojenne - Hotel Centralny
II WŚ - Hotel Deutsches Haus
m/s Ostrzeszów wygląda niestety na okręt wojenny
Bo i czasy (miedzy)wojenne były
Wspomniany Hotel jeszcze w międzyczasie nazywał się Ring Hotel
Każdego roku, w ostatniej dekadzie czerwca, obchodzone są Dni Morza...
Chociaż w ciągu tysiąca lat historii naszego kraju jego północną granicę, w sposób zróżnicowany co do długości i lokalizacji stanowiło wybrzeże Bałtyku, to przez całe wieki Polska i Polacy stali do morza odwróceni plecami, nie prowadząc żadnej przemyślanej polityki morskiej. Dość powiedzieć, że pierwszy statek pod polską banderą pojawił się na Bałtyku dopiero po odzyskaniu niepodległości po okresie zaborów. Dopiero na początku dwudziestego wieku, części ówczesnych elit, udało się skutecznie przeforsować idee, które dla odrodzonej Polski dostęp do morza określały jako jeden z głównych warunków utrzymania niepodległości państwa oraz jego gospodarczej niezależności. Dzięki temu, już u zarania Drugiej Rzeczypospolitej zadecydowano o odwróceniu się twarzą do "wiatru od morza", o podjęciu aktywności w dziedzinach z morzem związanych, o budzeniu inicjatyw będących reakcją na "zew morza". Równolegle, wykorzystując entuzjazm towarzyszący odrodzeniu państwa, rozwijano morską edukację społeczeństwa, mającą na celu wyrobienie ogólnonarodowego "czucia morza" i wyłonienia kadry złożonej z ludzi szczególnie zafascynowanych morskim horyzontem.
Pierwsze wielkie Święto Morza obchodzono w Gdyni 31 lipca 1932 roku.
Do tego czasu na budowy tego portu i "miasta z morza" ostrzeszowska cegielnia na Budach wysłała wiele cegły. Za cegłą pojechała także spora gromadka ostrzeszowiaków...
Przed Świętem Morza w 1932 roku w całej Polsce rozpropagowano odezwę:
"Rodacy! Wzywamy Was wszystkich do wzięcia udziału w tej podniosłej uroczystości. Niech 31 lipca pośpieszą do Gdyni delegacje i wycieczki ze wszystkich zakątków Rzeczypospolitej. Niech każde miasto i każda wieś wyśle do Gdyni swoją reprezentację. Niech wszystkie organizacje i stowarzyszenia znajdą się w tym dniu nad morzem w jednym szeregu! Pokażmy światu nasze przywiązanie do morza! Złóżmy dowód, że morze uważamy za najbardziej istotną podwalinę naszej niepodległości, nigdy się go nie wyrzekniemy. Niechaj ci wszyscy, którzy chcieliby w ten czy inny sposób kwestionować nasze prawa do wybrzeża morskiego, zrozumieją, że jeśli chodzi o MORZE, to nie ma w Polsce ani partii, ani klas, nie ma różnic religijnych ani społecznych, jest tylko wielki i zwarty naród polski, świadomy nowych zadań i swoich obowiązków. Niechaj cała Polska, jak długa i szeroka, w dniu Święta Morza wystąpi poważnie i godnie! Niechaj rozkołyszą się dzwony w świątyniach, niechaj flagi o barwach narodowych przystroją w tym dniu uroczystym cały kraj, niechaj wszystkie polskie serca uderzą zgodnym rytmem o jednej godzinie. Myślą, sercem i duszą radujmy się dnia tego z cudu polskiej Gdyni, z bandery biało - czerwonej, krążącej po wodach kuli ziemskiej, z rozszerzenia na świat cały naszego terytorium narodowego, gdyż morze wszędzie jest wolne i wszędzie na morzu jesteśmy tak, jak u siebie w Polsce. RODACY! Dajmy w dniu Święta Morza dowód naszej niezłomnej woli zachowania i utrzymania dostępu do morza, który jest jednocześnie dostępem do świata i który jest największym żródłem i dźwignią dobrobytu i postępu narodowego. Trzydziestego pierwszego lipca wszyscy na morze! Liga Morska i Kolonialna".