A ja chętnie poznałabym prawdę. Władek, jesli jej nie wypowiesz to wszystko pozostanie po staremu i przeklamania będą przyjmowane za prawdę, a chyba nie na tym nam zależy. Proszę napisz jak było faktycznie.
WLODEK4614 lat, 11 miesięcy temu
To co wiem,to prawdopodobnie ma powstać jeszcze jeden film o życiu i pracy A.Serbeńskiego.Dlatego nie chcę opisywać wszystkiego na forum.Natomiast jestem skłonny spotkać się,jak już dzisiaj pisałem przy małej czarnej.
Szkoda, że nasze spotkanie jest niemożliwe, a kawkę bardzo lubię, no i ta opowiedziana prawda......
WLODEK4614 lat, 11 miesięcy temu
My się chyba nie zrozumieli.Mi nie chodzi spotkanie "teta-a-teta",ale o grupkę osób zainteresowanych.Krótko mówiąc;nie chcę rozmawiać o A.Serbeńskim z osobami animowymi.
WLODEK4614 lat, 11 miesięcy temu
Jasiu z całym szacunkiem.Ja Ciebie znam osobiście.Niestety pozostałych nie wiem czy kiedykolwiek widziałem na oczy.Moją rodzinę za dużo łączyło z A.Serbeńskim,abym mógł rozmawiać z osobami animowanymi.To tak jak bym rozmawiał z nimi np.o Twojej Mamie.Chcesz coś więcej wiedzieć to spotkaj się ze mną.Pamiętaj o jednym.Artysta nigdy nie pokazuje nieukończonego obrazu.Ile musi liczyć ta grupa.Wystarczy że będziesz sam,ale osobiście.Ponadto odnoszę wrażenie,że nie dokładnie czytasz to co już napisałem.
wipel14 lat, 11 miesięcy temu
Zgadza się, okno nad głównym wejściem do kamienicy.
WLODEK4614 lat, 11 miesięcy temu
No i tego się właśnie obawiałem.Zaczyna się chaotyczna polemika.Jeśli tak będziemy stawiać sprawę, to do niczego nie dojdziemy.Podajesz mi adres.Pytam?Po co? Byłeś tam? Nie.Był ktokolwiek z Was? Nie.Powiem krótko i to ostatni raz.Ja tam chodziłem.Dlaczego?Bo był obłożnie chory.Nosiłem mu obiady,itd..itd..Dlatego jeśli kogokolwiek coś interesuje,jestem do dyspozycji, o właśnie,nawet "teta-a-teta"
WLODEK4614 lat, 11 miesięcy temu
Jasiu!Jesteś nie do zdarcia.A.Serbeński na ul.Chmielnej zamieszkał w połowie 1938r.,a władze wyprowadziły go dokładnie 22.08.1956r.
Nie miałam Ciebie na myśli
To przepraszam.
A ja chętnie poznałabym prawdę. Władek, jesli jej nie wypowiesz to wszystko pozostanie po staremu i przeklamania będą przyjmowane za prawdę, a chyba nie na tym nam zależy.
Proszę napisz jak było faktycznie.
To co wiem,to prawdopodobnie ma powstać jeszcze jeden film o życiu i pracy A.Serbeńskiego.Dlatego nie chcę opisywać wszystkiego na forum.Natomiast jestem skłonny spotkać się,jak już dzisiaj pisałem przy małej czarnej.
Szkoda, że nasze spotkanie jest niemożliwe, a kawkę bardzo lubię, no i ta opowiedziana prawda......
My się chyba nie zrozumieli.Mi nie chodzi spotkanie "teta-a-teta",ale o grupkę osób zainteresowanych.Krótko mówiąc;nie chcę rozmawiać o A.Serbeńskim z osobami animowymi.
Jasiu z całym szacunkiem.Ja Ciebie znam osobiście.Niestety pozostałych nie wiem czy kiedykolwiek widziałem na oczy.Moją rodzinę za dużo łączyło z A.Serbeńskim,abym mógł rozmawiać z osobami animowanymi.To tak jak bym rozmawiał z nimi np.o Twojej Mamie.Chcesz coś więcej wiedzieć to spotkaj się ze mną.Pamiętaj o jednym.Artysta nigdy nie pokazuje nieukończonego obrazu.Ile musi liczyć ta grupa.Wystarczy że będziesz sam,ale osobiście.Ponadto odnoszę wrażenie,że nie dokładnie czytasz to co już napisałem.
Zgadza się, okno nad głównym wejściem do kamienicy.
No i tego się właśnie obawiałem.Zaczyna się chaotyczna polemika.Jeśli tak będziemy stawiać sprawę, to do niczego nie dojdziemy.Podajesz mi adres.Pytam?Po co? Byłeś tam? Nie.Był ktokolwiek z Was? Nie.Powiem krótko i to ostatni raz.Ja tam chodziłem.Dlaczego?Bo był obłożnie chory.Nosiłem mu obiady,itd..itd..Dlatego jeśli kogokolwiek coś interesuje,jestem do dyspozycji, o właśnie,nawet "teta-a-teta"
Jasiu!Jesteś nie do zdarcia.A.Serbeński na ul.Chmielnej zamieszkał w połowie 1938r.,a władze wyprowadziły go dokładnie 22.08.1956r.