Ekologicza przerobka galezi wierzbowych, stare zdjęcia -
 

Ekologicza przerobka galezi wierzbowych

Naprzeciwko obcietych wierzb widac kozy ktore cala zime czekaly na swieze zieloniutkie galazki wierzbowe.Dzisiaj kozy maja dobrze dostana takie smakolyki po nos i nie musza sie po drzewach meczyc by zdobyc cos zielonego.
Ja wole mleko od krowy bo po wydojeniu jest cieple,kozie mleko jest lepsze ale po wydojeniu jest zimne. Dlaczego???

Nieznany 13 lat, 7 miesięcy temu
Komentarze (2)
zlasu 13 lat, 7 miesięcy temu

ale po wydojeniu jest zimne.

albo koza śpi w lodowce alb szybko stygnie jej mleko ???

a u krowy jes kilka punktow do dojenia jeden ciely drugi zmny >??? jak w automatach do wody lub kawy ;))))

Sylwester Adamski 6 lat, 9 miesięcy temu

Podczas okupacji kozie mleko było podstawą. Za domem pp Feigów mieszkało w domu w głębiej położonym od ulicy Targowej Starsze małżeństwo pp Jezuitów, którzy utrzymywali kozy. To mleko można bez przesady powiedzieć, że ratowało nam życie.
Piękną Kozę, wyrośniętą, o szarej sierści, z długimi rogami posiadał mój przyjaciel Mieciu Bacik, który mieszkał przy Ogródkach Jordanowskich. Tą kozę dokarmialiśmy gałęziami kasztanów, wierzb i lipy. Oprócz tego ,ze dawała mleko, to do tego była jeszcze muzykalna. Gdy grałem na organkach, to wskakiwała na duży płaski kamień, stawała tam na dwóch nogach i tańczyła. To był chyba historyczny kamień, który pozostał po kościele Św. Anny, gdzie służył za chrzcielnicę. Ogrodziliśmy wtedy ten kamień kocami i kto chciał zobaczyć tańczącą kozę, musiał zapłacić 5 fenigów, a tyle właśnie kosztował puder cukier w takiej torebce. Były to pierwsze nasze zarobione pieniądze.
Po latach taką piękną kozę która chyba nazywała się Esmeralda, zobaczyłem w filmie "Dzwonnik z Notre Dame " z Lolo Brygidą w roli głównej.