"posylam jeszcze 3 fotki, ktore przedstawiaja ludzi w Ostrzeszowie w roku 1963 kiedy to osoba o imieniu Rena /pewnie Irena/ z synem Michalem odwiedzila Rodzine w Ostrzeszowie.Ona przyjechala z Montrealu z Kanady. To wiem z fotek pozniejszych i podpisow na fotkach.
Te zdjęcie jest zrobione po ok. 18 latach tak mysle po wygladzie Michala, na zdjeciu. Michal jest drugi z prawej na zdjeciu zbiorowym a jego mama druga od lewej, trzyma zapewne swoja mame pod reke. Bylaby to druga rodzina z Ostrzeszowa. Na odwrocie tej fotki jest napisane: Drogiemu Bronkowi na pamiatke mego pobytu w Ostrzeszowie zasyla Rena i Michal, 1963 rok "
może ktoś rozpozna tutaj rodzinę Reny/Ireny ?
Coolay ty piszesz o Klaudiuszu. Ja znam jego siostre - Karoline. Pokaże jej to zdjęcie, może jej mama kogoś pozna.
Jan ma rację.To są p.Pohl z Piotrkiem i Markiem.Wszyscy trzej już nie żyją.Mam wrażenie,że jest to dom pp.Kurpielów od strony tej małej polanki co była między domem gdzie mieszkali pp.Pohlowie a pp.Kurpielowie.tak,że nie jest to front budynku,tylko bok.Przez tą nazwijmy łączkę wchodziło się do zakładu ślusarskiego p.Pyki.Jednak p.Pyka miał tam zakład w latach 50 - tych.Później po nim miał zakład zatrzasek p.Więcek.
No teraz odrobinę się wyjaśniło, Pohlowie rzeczywiście mieszkali w pobliżu, w kamienicy Ślęzaków, ja znam wnuki obecnych na zdjęciu, znałem Marka i brata, nie pamiętam imienia, zmarł chyba pod koniec lat 80-tych, z synem kumplujemy się od prawie 30-stu lat, reprezentował nas niedawno w Afganistanie, w Ghazni. Przez moment miałem wrażenie, ze ten dom to znajduje się przy dzisiejszej Kolejowej, układ by pasował, ale widać się myliłem.
A kim była w takim razie Irena/Rena oraz Michał ? to jest jakiś ślad prowadzący również do Bronka skoro utrzymywała z nim kontakt.
Moje mgliste przypuszczenie ze bylo trzech synow zostalo wczoraj potwierdzone.ten najmlodszy ma na imie Pawel i mieszka w Warszawie.(pierwszy z prawej.Ta pani (mlodsza na zdjeciu) to pani Regina a nie Irena.Siostra pana Pohla.
Oczywiscie dlugo patrzylem na to zdjecie i ta druga pani nieco starsza nie dawala mi spokoju rydy twarzy tak podobne i cala trojka trzyma sie pod rece? eiele myslalem i nic w glowie sie poczciwego nie rodzilo.Wczoraj wieczorem w Dworku przy lodach "bomba poszla w gore" dowiedzialem sie troche wiecej niz myslalem, otoz ta pani Zofia Malczyk byla rowniez siostra pana pohla.Niby nic szczegolnego.Jednak ta pani i teraz uwaga dziejowicze ta pani w czasie kina niemego (dokladnie biorac filmu niemego) przed wojna w Grandce towarzyszyla w czasie wyswietlania filmu na fortepianie.To jest informacja-rarytas przynyjmniej dla mnie.Byc moze wiecej informacji ma pan Pohl Pawel i byloby wspaniale gdyby sie podzielil.Dla mnie "kolo sie zamknelo" wczoraj wieczorem zrozumialem dlaczego pan Feliks Kucharski i pan Pohl mieli na temat kina duzo do powiedzenia.oni znali to najstarsze kino w Grandce z czasow filmu niemego z czasu eleganckich "wyscielanych foteli" dzisiaj ruina budowlana z jedynie widocznymi schodami do pomieszczenia operatora projektora.
Na zakonczenie dodam ze pan Pohl mial na przedramieniu numer byl wiezniem obozu Dachau moj najwiekszy szacunek.
p
Zdjęcie powędrowało juz do pana Pawła. Z niecierpliwością czekamy na jego wizytę na naszej stronie i komentarz.
Informacja o kinie i pianistce - istna rewelacja. Może jeszcze kontynuować wątek "kinowy", czy ktoś z Dziejowiczów, był uczestnikiem seansu w "Grandce"? A na marginesie - pianista w kinie niemym, tworzący muzykę do obrazu, nazywany był taperem.
To sa przypadki gdzie w rozmowie cos tak fenomenalnego wpadnie i zwroci czyjas uwage.
Pani Pohl zyje w Warszawie no to moze ktos wydusi cos wiecej na temat jej szwagierki.Moje mozliwosci sie wyczerpaly.zycze powodzenie i chetnie sam uslyszalbym na ten temat.Mysle ze pytanie dotyczy bytnosci tam kina przed 1939 rokiem.
trzeba uwazac bo raz w czasie dluzstej przebudowy kina na Borku bylo w Grandce zlokalizowane kino Lotnik ktorego wystroj byl tymczasowy.Nie mialo to nic wspolnego z tamtym, przedwojwnnym kinem.
W Muzeum sa roczniki cale gazety lokalnej to i jest mozliwe odtworzyc repertuar kina w tamtych czasach.
A wiec na zdjeciu od lewej z góry jest p. Piotr Pohl i dziadek Czesław Pohl,poniżej dwie siostry dziadka Czesława, w tym Rena z Kanady pozniej Marek Pohl, Michel -kuzyn i Pawel Pohl. Zdjęcie jest zrobione na tle domu państwa Kurpiel na Piastowskiej.
Bronisław Graj był znajomym Reny z Kanady.
Opis dzieki Karolinie P.
Witam, dzieki za informacje i ja dorzuce cos bardzo ciekawego, otoz: Bronek Graj mial duzo wspolnego w kinem, znal sie na calej operatorce. Bedac w obozie przejsciowym dla Polakow /po zakonczeniu wojny/ w Wentorf w Niemczech byl tam caly czas operatorem filmowym w kinie obozowym ! Byl tam jak to sie kiedys mowilo "Szyszka" bo operator filmowy to byl ktos. Takim sposobem widze powiazanie pomiedzy rodzina Pohl a zwlaszcza z Zofia Malczyk i Bronkiem Graj.
Prawdopodobnie wiazalo ich kino w Ostrzeszowie, Grandka. Napewno byla to przyjazn skoro wymieniali z Rena sobie fotografie z dedykacjami po tak wielu latach, jedno bedac w USA a drugie przez miedze w Canadzie, a oboje rodem z Ostrzeszowa !
Na zdjeciach jednak jest podpisane Rena, a wiec myslalam, ze to Irena a okazuje sie, ze Regina !
Jan - Taylor jestes jak chodzaca kronika Ostrzeszowa, to wspaniale !
Ja także rozpoznaję Pana Pohla,czwarty z lewej. Bywał u mego Ojca dość często.