Ostatnio dodane zdjęcia
Ostatnio komentowane zdjęcia
jan-taylor: Miedzy Jedrysiakiem a Slakiem stoi Bronek Judzinski rodem z Grabowa n/Prosna
jan-taylor: Zdjecie zrobione wiosna. Po prawej wielka donica blokujaca dojazd do starej drogi prowadzacej do Tartaku i kiedys prowadzacej do Przygodzic w czasach gdy ul. Zamkowa nie istniala a Borek byl samodzielnym miastem. Ulica ktora pierwotnie nazywana byla Zielona [Gorgolewskiego] to pierwsza nazwa ulicy z numerem domow. Wczesniej byly w przewazajacej ilosci tylko numery domow z wyjatkiem ulic przelotowych. Drogowskarow nie bylo bo i po co?, natomiast drogi miaqly nazwy miejscowosci do ktorych prowadzily. Z tamtych czasow pozostala tylko nazwa ul. Grabowska i ul. Wielunska?.
jan-taylor: W 1958 pani Makles nie byla uczennica ani nauczycielka w Liceum!!! Na zdjeciu jest z 100% pewnosci Stefania Gumienna ktora mieszkala przy Targowisku Borek.
jan-taylor: Jak widac schody zewnetrzne jeszcze nie istnialy
jan-taylor: Po prostu poszerzono ulice ! Po prostu dzisiaj po ulicy porusza sie "blaszana lawina" a na chodnikach wyrastaja chwasty! Kiedys ten row miedzy plotem a jezdnia byl odwodnieniem ulicy, jego funkcja po skanalizowaniu ulicy zostala zakonczona. Jeszcze w latach 195x ten chodnik to byla udeptana sciezka. Deszcz z "kocich lbow" splywal do rowu. Takiej grupy ludzi spacerujacych jak na zdjeciu dzisiaj nie zobaczysz.
jan-taylor: Uwazam to zdjecie za bardzo ciekawe, wrecz historyczne. Ten pojazd wodny to nie zabawka ani "byle co". Stawy miejskie jak i w terenie co najmniej od lat 16xx byly stawami rybnymi. Odlawianie ryb bylo wowczas praktykowane przez spuszczenie wody. Te opisy zawiera literatura zajmujaca sie "Potopem" czyli wojna ze Szwecja. W protololach Magistratu znajduja sie opisy dzierzawienia skrzyn do hodowli ryb. Skrzynie te byly prawie zatopione w gornej czesci byla pokrywa a w innych scianach byly otwory do cyrkulacji wody. Skrzynie byly wlasnoscia miasta. Miasto wydzierzawialo za opata miejscowym mieszczanom. Uwazam, ze pokazany na zdjeciu pojazd mogl sluzyc do doplyniecia do takiej skrzyni. Pozycjonowanie skrzyn zdala od brzegu bylo w pewnym sensie bezpieczne przed rabusiami. Druga mozliwosc to ta platforma plywajaca mogla sluzyc jako pomoc w "koszenius" sierpem Rogazy. Ta roslina byla waznym naturalnym produktem do miejscowej produkcji papieru, do wyplatania "kobialek" ze tylko dwa przyklady wymienie. Zabawka dla chlopcow wowczs i jeszcze dalej przez dlugie lata pozniej bylo "puszczanie felgi" rowerowej mowili tez obrecz ktora w plaszczyznie pionowej popychalo [prowadzilo) sie specjalnie uksztaltowanym drutem..
jan-taylor: Na pierwszym planie dha Krystyna S. Trzy pozostale to goscie z zaprzyjaznionych Wielkopolskich Hufcow.
jan-taylor: Miedzy G. Kaczmarek i B. Psikus stoi Krystyna Pardej