W latach powojennych za czasow ul.Zamkowej w pierwszym domu mieszkal pan Kozlowski ktory byl"szefem" Banku Spoldzielczego mieszczacego sie przy ul.Zamkowej 13 parter prawa strona. W jednym z nastepnych domow zamieszkiwal: na parterze kierownik szkoly podstawowej nr 2 pan Kaczmarek na pietrze Dyrektor J.Michlik W nastepnym domu na parterze zamieszkiwal: notariusz z corka i wnukiem Waclawem Sobocinskim, na pietrze pan sedzia Obalek. Jak widac jezdnia podzielona na pasmo utwardzone i pasmo piaszczyste "latowke". Byc moze ze jeszcze inne rodziny w tych domach zamieszkiwaly ale tego juz nie pamietam np.pani Ostrowska z corka.???
sebo92214 lat, 9 miesięcy temu
Istnieją jeszcze te wille ? i czy są przedwojenne ?
coolay14 lat, 9 miesięcy temu
Hmmmm środkowa stoi do dziś w niezmienionym stanie o ile dobrze pamietam, pierwsza została albo przebudowana, albo zrównana z ziemią i na tym miejscu stoi ośrodek zdrowia, ale jest podobne ujecie z lat 60 bodajże, i mam pewne wątpliwosci, ta ostatnia, czy to ona została przebudowana na BZ WBK, czy ten bank został wybudowany od podstaw, a ta willa to ta naprzeciw komisariatu. NIe wiem czy mi sie śniło, czy jak, ale wydaje mi sie, ze pamietam budowe BZ WBK, bądz przebudowę.
buleczka14 lat, 9 miesięcy temu
W latach pięćdziesiątych XX wieku najbliższy z widocznych budynków zarezerwowany był dla zawodów prawniczych. Na piętrze mieszkał wspomniany pan sędzia Obałek z żoną Anną i trzema córkami.Za domem znajdował się spory ogród o charakterze raczej owocowo - warzywnym. Kolejny dom - ten do dzisiaj istniejący - zamieszkiwała branża budowlano - drogowa. Na piętrze mieszkał pan architekt Marian Janiak z żoną Heleną odwiedzani przez liczne grono dzieci i wnucząt. Za domem znajdowało się takie samo jak i dzisiaj podwórze. Do tego domu należał piękny, duży, ozdobny ogród z efektownym klombem, alejkami, częścią w stylu zbliżonym do angielskiego oraz częścią owocową. Ogród zajmował teren dzisiejszej restauracji "Katrina" i jej zaplecza. Główne wejście do domu znajdowało się od strony bocznej ściany wspomnianej restauracji a na jego przedłużeniu usytuowane było wejście do ogrodu. Obok domu i w ogrodzie rosły piękne bzy.
W latach powojennych za czasow ul.Zamkowej w pierwszym domu mieszkal pan Kozlowski
ktory byl"szefem" Banku Spoldzielczego mieszczacego sie przy ul.Zamkowej 13 parter prawa strona.
W jednym z nastepnych domow zamieszkiwal:
na parterze kierownik szkoly podstawowej nr 2 pan Kaczmarek
na pietrze Dyrektor J.Michlik
W nastepnym domu na parterze zamieszkiwal:
notariusz z corka i wnukiem Waclawem Sobocinskim,
na pietrze pan sedzia Obalek.
Jak widac jezdnia podzielona na pasmo utwardzone i pasmo piaszczyste "latowke".
Byc moze ze jeszcze inne rodziny w tych domach zamieszkiwaly ale tego juz nie pamietam np.pani Ostrowska z corka.???
Istnieją jeszcze te wille ? i czy są przedwojenne ?
Hmmmm środkowa stoi do dziś w niezmienionym stanie o ile dobrze pamietam, pierwsza została albo przebudowana, albo zrównana z ziemią i na tym miejscu stoi ośrodek zdrowia, ale jest podobne ujecie z lat 60 bodajże, i mam pewne wątpliwosci, ta ostatnia, czy to ona została przebudowana na BZ WBK, czy ten bank został wybudowany od podstaw, a ta willa to ta naprzeciw komisariatu. NIe wiem czy mi sie śniło, czy jak, ale wydaje mi sie, ze pamietam budowe BZ WBK, bądz przebudowę.
W latach pięćdziesiątych XX wieku najbliższy z widocznych budynków zarezerwowany był dla zawodów prawniczych. Na piętrze mieszkał wspomniany pan sędzia Obałek z żoną Anną i trzema córkami.Za domem znajdował się spory ogród o charakterze raczej owocowo - warzywnym. Kolejny dom - ten do dzisiaj istniejący - zamieszkiwała branża budowlano - drogowa. Na piętrze mieszkał pan architekt Marian Janiak z żoną Heleną odwiedzani przez liczne grono dzieci i wnucząt. Za domem znajdowało się takie samo jak i dzisiaj podwórze. Do tego domu należał piękny, duży, ozdobny ogród z efektownym klombem, alejkami, częścią w stylu zbliżonym do angielskiego oraz częścią owocową. Ogród zajmował teren dzisiejszej restauracji "Katrina" i jej zaplecza. Główne wejście do domu znajdowało się od strony bocznej ściany wspomnianej restauracji a na jego przedłużeniu usytuowane było wejście do ogrodu. Obok domu i w ogrodzie rosły piękne bzy.