Poczta. 1912r., stare zdjęcia -

Poczta. 1912r.

paskal 14 lat, 2 miesiące temu
Komentarze (10)
jan-taylor 14 lat, 1 miesiąc temu

Dzisiaj po pobycie w Ostrzeszowie nabralem pewnosci ze na zewnatrz gdzie dzisiaj wisi skrzynka pocztowa byl bezposredni wrzut na przesylki pocztowe czyli piekna z odlewu zrobiona klapa .Z wewnatrz byla skrzynka drewniana z przeszkolonymi drzwiczkami tak ze pracownicy na biezaco wodzieli czy "cos" do wyslania jest.
Dzisiaj tylko slad zamurowania pozostal.Podobny wrzut byl w budynku gdzie miescil sie zarzad PSS-u ale tam wrzucano wieczorem klucze po zamknieciu sklepu.
No coz zycie poszlo nieslychanie do przodu.Tego kasztana za krzyzem juz nie widzialem i tych topoli w parku przy ul.21 Stycznia tez nie.Ale piekna fontanna w parku ktora za "naszych" czasow stala jak umarla i pewnie czekala az ja zab czasu zniszczy nie tylko przezyla ale odzyla i przezywa nowa mlodosc.Bardzo fajnie to widziec.

jureczek06 14 lat, 1 miesiąc temu

Brawo Panie Janie,gratuluje pamięci.Jest Pan nieocenionym kronikarzem dziejów Ostrzeszowa.Również ja mam z tym budynkiem wspomnienia.W latach 1943-44 do chwili wysiedlenia jako 13 latek byłem gońcem w Sparrkasie która mieściła się w Rynku na wprost Ratusza.Każdego dnia odnosiłem na pocztę korespondencję do wysłania oraz pobierałem pocztę ze skrzynek pocztowych,które znajdowały się na wprost drzwi wejściowych.Otwierałem kluczykiem skrzynkę i wyjmowałem przeznaczoną dla Sparrkasy korespondencję.Boże ile to wspomnień łączy mnie z tym miastem!
Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję.

jan-taylor 14 lat, 1 miesiąc temu

Oczywiscie na wprost byly "skrytki pocztowe" te male drzwiczki od kazdej skrytki mialy w dolnej czesci szybke to byl takie ksztaltu wydluzonej fasolki.te szybki "graly" czyl byly w luznej obudowie i jako dzieciak maly musialem kazda poruszyc by wydala dzwiek.pamietam jak dzisiaj patrzac dokladnie mozna bylo z zewnatrz widziec czy poczta w tej skrytce jest.Moj przyjaciel powiedzialby otworzyl pan jureczek nastepna obumarla szara komorke.Poczta miala jakias wielka powage i budzila respekt.Pan Naczelnik mial zwyczaj kontroli dzialania poczty i sam wrzucal do skrzynki w miescie kartki pocztowe napisane do znanych osob ktore potwierdzaly dzien otrzymania przesylki i w ten prosty sposob kontrolowal szybkosc dzialania tej powaznej instytucji.instytucja to powazna jeden mialem zawsze problem to jakosc tuszu do stempli,po prostu znaczki byly zalane a nie postemplowane.W wysylce listow byl taki stempel datownik na rekojesci moze 30 do 40 cm dlugiej.Oczywiscie wychodzaca poczta byly recznie stemplowana.Z jaka precyzja i szybkoscia ten pracownik stemplowal te listy uderzajac tym stemplem precyzyjnie w znaczek i co ktorys raz w poduszke.Stad byla taka zgadywanka co to za zawod uderzalo sie najpierw lokciem o plyte stolu a pozniej dlonia i to bylo takie okreslenie ze tatus na poczcie pracuje.Moze jeszcze ten dlugi stempel gdzies lezy na starosc ale to niedlugo sie dowiem.

jureczek06 14 lat, 1 miesiąc temu

Oczywiście że chodziło o "skrytki pocztowe" a nie jak napisałem skrzynki.Chciałem właśnie dokonać korekty ale Pan Jan uczynił to za mnie.Dziękuję.Opis wyglądu w pełni się zgadza.Szczególnie to okienko do wglądu w kształcie fasoli.Co za pamięć.

jan-taylor 14 lat, 1 miesiąc temu

Jeszcze po 1945 poczta byla polaczona z telekomunikacja "Lacznosc".Srednie wyksztalcenie pocztowe lub telekomunikacyjne mozna bylo zdobywac w Poznaniu (na przyklad) przy ul.Kosciuszki miescilo sie wowczas technikum Lacznosci i czesc Pocztowego reszta byla na ul.Mostowej.O ile dobrze pamietam jednymi z pierwszych ostrzeszowiakow ktorzy te technika ukonczyli byla Wanda Kloza i Zosia Krol (zdaje sie byla z Doruchowa) ale to tylko moje przypuszczenie bo byla bardzo urodziwa dziewczyna.Jeszcze jedna dziewczyna to chyba byla corka pana Pyki mieszkala przy ul.Piastowskiej za autosrada po lewej stronie( zreszta po prawej byly tylko piachy i okopy uczniow robione w ramach przysposobienia wojskowego u wspanialego pyna Erwina Grosa (moze nazwisko znieksztalcilem).Pani Zosia po technikum pracowala stosunkowo krotko w Ostrzeszowie i zabrano ja do Ostrowa,byla jednak wystarczajaco dlugo bym nie musial prowadzic rozmow z kabiny pocztowej i mogl to robic z domu.Pani Wanda (Dulenka) pozostala w Poznaniu gdzie do dzisiaj mieszka jest pelna zycia temperamentu jak jej s.p.Mama.O tej ostatniej pani sluch zaginal zdaje sie ze wyszla za maz w Ostrzeszowie.
Powroce do technikum Lacznosci otoz Dyrektorem by pan Szafranski jak sie po kilkudziesieciu latach okazalo byl to bezposredni sasaid pani R.Makela.
Druga sprawa to ta kabina na poczcie oczywiscie jako mlodzi dzwonilismy do dziewczyn ktore w domu telefon posiadaly tak tez pewnego razu czekajac na polaczenie weszla na poczte jedna z nauczycielek Liceum.Wlasciwie nic nie bylo uklonilismy sie grzecznie i jak zostalismy wywolani do wejscia do kabiny no to tak stanelismy na obrzezach by swiatla nie zapalac.Pani prof liceum bardzo to zainteresowalo i nim zdazylem wrocic do domu to juz byla u mojej Mamy relacjonujac to "zajscie" na poczcie.To byly inne czasy nie bede zachowania nauczycielki komentowac moze tez niektorzy byli tylko pracownikami szkoly??? w kazdym razie bylo i jest mi niezrozumiale co bylo w telefonowaniu do...takie zle niewazne na polrocze bylo sprawowanie obnizone ale to przezylem.po tym zajciu zalatwilem z urocza pania Zosia telefon do domu i na nastepnych swiadectwach zachowanie bylo znacznie lepsze a pani "profesor licealny" nie musiala stac na warcie przd kabina telefoniczna na poczcie i prowadzic dochodzen w sprawie tajemniczych rozmow telefonicznych.

ciesko 14 lat, 1 miesiąc temu

Wspaniały opis Panie Janie,podziwiam i gratuluję znakomitej pamięci.W Namysłowie jest podobny budynek instytucji pod dumną nazwą Poczta Polska(dziwne ale jest uderzające podobieństwo,choć ta nasza aż do 45r.była niemieckim Postamt i zbudowana została ponad 100 lat temu) ale teraz już po nowemu, jest to Spółka Aukcyjna,czyli jak kto woli jednoosobowa spółka Skarbu Państwa.
Jako zapalony i początkujący filatelista również bywałem częstym gościem w Urzędzie Pocztowym,czasem dwa razy dziennie aby kupić tam nowe znaczki i najczęściej tego najdroższego też brakowało.Pamiętam jak dziś te poszukiwania i polowania na nowości znaczkowe(ale jak założyłem abonament,to już nie było to,jakbym coś stracił).Co za wspomnienia i czasy,łza się kręci w oku,no cóż to były piękne szczenięce a później młodzieńcze lata.Dzisiaj jestem dziadkiem ale z filatelistyką się nie rozstałem i uczę zbierania znaczków moją wnuczkę.
Długopisy na pewno nie były znane w 1956r.,myślę,że pojawiły się w latach 60-tych?!Może ktoś bardziej kompetentnie wypowie się na ten temat.
A tak na marginesie,kiedy budynek poczty w Schildberg został zbudowany?
Pozdrawiam serdecznie wszystkich forumowiczów z Ostrzeszowa i nie tylko..
ciesko z Namysłowa

jan-taylor 14 lat temu

sa tacy ludzie ktorzy na slowo lawka reaguja bardzo swoiscie.Ale sa tacy ktorym lawka kojarzty sie ze Staszkiem Mazurem by nie zapomniec o walizeczce oczywiscie z drzewa.
Tak wiec na Poczcie byla tez lawka bardzo masywna moze debowa,stara powiem nalezala do pierwszego wyposarzenia urzedu.Mala dygresja chyba urzad pocztowy to tlumaczenie z niemieckiego.Postamt choc z urzedem niewiele wspolnego a raczej z uslugami.No ale zostawmy to badaczom jezykow.Analogia jest tez bo niemcy tez ida na poczte... ale do apteki a nie na apteke?!?!?!ha,ha,ha.
Lawka ta stala oparciem pod oknami.Przeznaczona byla glownie dla ludzi ktorzy zamowili rozmowe zamiejscowa i mieli okazje poczekac nieraz troche dluzej.Polaczenia miedzymiastowe byly realizowane dosc dobrze slyszalnosc to jak czasem natomiast rozmowy miedzynarodowe to ??? No to tyle na temat lawki.
Jest jeszcze jeden szczegol pocztowy w ktorym to licze na opinie z innych stron.
Otoz moim zdaniem w okienku pocztowym przy oknie bylo takie urzadzenie transportowe skladajace sie z dwoch szufladek jak sie powiedzmy list wlozylo do gornej szuflady i popchnelo to dolna wychodzila na zewnatrz.To urzadzenie chronilo urzednika za okienkiem od "przeciagu" podobnie bylo na dworcu kolejowym ale tam byl obrotowy talerz na ktorego obwodzie byl jakis napis.
Teraz to na temat urzedu pocztowego zakonczylem.

jan-taylor 14 lat temu

Myslalby kto.
Wspaniala usluga pocztowa byl telegram.
Poczatkowo telegram to nic innego jak wypelnienie formularza na ktorym bylo wszystko liczone przecinek tez jako slowo i za kazde slowo byla taryfa.pozniej urzednik pocztowy telefonowal do urzedu miasta ODBIORCY tam wpisywano tresc i doreczano do odbiorcy.Chwile pozniej moze 1954 wprowadzono dalekopisy czyli panienka w Ostrzeszowie stukala na czcionkach urzadzenia podobnego do maszyny do pisania listow a tresc jej stukania wychodzila na paseczku z klejem dla przykladu w Poznaniu tam paseczek naklejano na formularzu telegramu i dostarczano odbiorcy poprzez specjalnego doreczyciela.Chwile pozniej poczta wprowadzila rozne formy telegramu normalny,ozdobny i zalobny.
Juz w tamtych czasach mozna bylo tez felegraficznie przekazywac pieniadze.Czyli zabraklo forsy na wakacjach i za 4 godziny juz doreczyciel forse wreczal.To wszystko odbywalo sie za czasow nim "Syrena" polskie drogi opanowala.
Ciekawe jak dlugo dzisiaj trwa przelew z Ostrzeszowa do Kepna???
Moja glowa.. zupelnie zapomnialem o jednej z bardzo waznych uslug Urzedu Pocztowego bylo to lakowanie przesylek.Przy okienku nr.3 mozna bylo za specjalna oplata list "zalakowac" to znaczy urzednike nad plomieniem maszynki spirytusowej rozgrzrewal lak do stempli koloru czerwonego ktorego roztopione kilka kropel zasytgaly stosunkowo szybko na liscie czy paczce i na koniec w cieplym laku odciskal specjalnym stemplem znak pocztowy podobno byla to trabka pocztyliona.
pozniej tez na paczkach zakladano plomby z olowiu na drucie.paczki przychodzace z "Zachodu" byly generalnie bez wzgledu na wielkosc w workach pocztowych i zaplombowane.Odbiorca byl zobowiazany potwierdzic stan techniczny zaplombowanej przesylki.Czy to wreszcie koniec moich wywodow???

jan-taylor 14 lat temu

Ta pocztowka jest 2 x w galerii.
Wczoraj odwiedzilem poczte dla mlodych dziejowiczoe kilka wskazan.
Co uwazam za warte dokumentacji fotograficznej,dwa elementy pocztowe na froncie budynku.Brama i Furta w stanie zamknietym(te ostatnie na pewno ulegna za niedlugi czas wymianie sa ostatnimi bodaj ozdobami techniki kowali byc moze nawet ostrzeszowskich.We wnetrzu oczywiscie sufit.to sa unikaty z tamtych lat ktore przebudowy przetrzymaly.Byc moze sufit posiada jeszcze konserwacje z lat budowy poczty.Do dzisiaj sa jeszcze skrytki pocztowe ale juz bez szybek czy wziernikow.Pytalem o mozliwosc lakowania listu??? niestety te "mlode dziewczyny" w okienku myslaly ze wypuszczam w maliny.Po stemplu tez slady zginely.

paskal 14 lat temu

Zamiesciłem zdjęcia wspomnianych elementów http://dziejeostrzeszowa.pl/galeria/foto/3560 jak i bramy http://dziejeostrzeszowa.pl/galeria/foto/3559 , niestety otwarta, ciągle ktoś wyjeżdzał. Może po godzinach pracy jest zamknięta.