Zima na Przedmieściu, stare zdjęcia -

Zima na Przedmieściu

Zbliża się wielkimi krokami. tak było w ubiegłym roku.

Nieznany 13 lat, 11 miesięcy temu
Komentarze (2)
jan-taylor 13 lat, 11 miesięcy temu

Zupelnie jak wtedy,wtedy gdy caly swiat byl unormowany tyle ze na chodnikach byly slizgawki czyli po kilku krokach byla slizgawka pozniej znow snieg(do rozbiegu) i znow slizgawka.a na ulica smigalismy na wszystkim co sie dalo i nie dalo.Najlepiej to ci co mieli sniegowki z przodu fikusnie zakrecone no i oczywiscie z rowkiem ktory czesto sie tepil bo nieraz kamienie wystawaly z bruku lub przejechal ten woz z piachem, to byla zmora zimowa.Wtedy szybko do pana Kulasa na ul.Strumykowa lub do pana Pyki by nowe rowki wyszlifowali.To byly zimy ze sniegiem,kuligiem harcerskim i wszystkim w tamtych czasach mozliwym.To byly czas gdzie noszenie zima nakrycia glowy bylo niemodne,no bo czapka szkolna byla obowiazkiem i czasami pacholek komuny mogl obnizyc zachowanie na swiadectwie a gola glowa nie byla przestepstwem.Noszenie czapke,numerka szkolnego na okryciu wierzchnim apele przed lekcjami sprawdzanie to osobne tematy dla niektorych "pedagogow" to byly szczyty ...przylapac chlopaka bez numerka szkolnego??? to byla szkola to byl cyrk.

Sylwester Adamski 6 lat, 9 miesięcy temu

To ładna,normalna zima,ale ja pamiętam taką niesamowitą.Drugiej takiej nie pamiętam.Nawet ta 100-lecia w latach siedemdziesiątych,to także pikuś. Spadło tyle śniegu,że nasz dom przy Targowej przysypało pod rynny. W mieście chodziło się tunelami, wysokimi na 3 metry. Niemcy przykazali odśnieżać chodniki i kanały,a śniegu nie było gdzie gromadzić. Później przyszły mrozy. W lasach pękały drzewa od mrozów. Gdy nastała odwilż,to z dachów zwisały ogromne sople,chyba ponad 3 metrowe. A Polacy się cieszyli,że Niemców wymrozi i Iwan przetrzepie im portki.