Ostatnio dodane zdjęcia
Pomnik Powstańców Wielkopolskich na cmentarzu w Ostrzeszowie.Po obu bokach niewidoczne mogiły poległych. Na środku widoczny grób Nieznanego Żołnierza. Z Z relacji pana Władysława Dirske lekarza weterynarii i ówczesnego kierownika Miejskiej Rzeźni wynika,że tablica umieszczona na pomniku wykonana była w Niemczech i przemycana przez granicę w okolicach Pisarzowic.
Rok 1953 drudzy maturzyści Państwowego Liceum Ogólnokształcącego po ogłoszeniu wyników matury przed gmachem późniejszej Powiatowej Rady Narodowej (obecnie UMiG przyp. Dz.O), a wtedy w części budynkiem szkolnym. Dziewczyny od lewej strony: Zofia Stojek, Maria Łukowska, Barbara Czajka, Maria Pawłowska, Halina Krasejko, Eugenia Kinastowska, Julita Dukiewicz. Chłopcy: Hieronim Wróbel, Alfred Kiciński, Kazimierz Krowicki, Sylwester Adamski, Bolesław Papiernik, Julian Grzesiak, Ignacy Bilicki i Andrzej Czajka.
Rok 1950 na boisku szkolnym przy ulicy Piastowskiej. Dziedziniec szkolny przy Piastowskiej był zapiaszczony. Do gry w piłkę nożną,siatkową,do ćwiczeń lekkoatletycznych wykorzystywano terem położony poza szkolnym parkanem, który aż do drogi prowadzącej od szpitala i dalej na cmentarz ewangelicki nie był zabudowany. Tereny położone z obu stron naszej autostrady, były nie zabudowane.To były żółte,lotne piaski porośnięte kępami szczotlichy siwej.Taka kępa wyrwana, podpalona i rzucona w górę spełniała rolę płonącej petardy. Dym pięknie pachniał. Na tym terenie żyło bardzo dużo zajęcy,a za autostradą stała szopa, która należała do p. Szewczyka.Od lewej stoją:Andrzej Czajka,Sylwester Adamski,Julian Grzesiak,Ryszard Jędrzejak,Hieronim Wróbel,Marian Duszyński i Stanisław Mikołajczyk.
Rok 1951 lipiec Służba Polsce. W okresie wakacji kierowano młodzież męską na przymusowe prace. Tak ubierano Budowniczych Polski Ludowej.Około 200-300 chłopaków z południowej Wielkopolski, skoszarowano w Machnowie koło Bełżca nad rzeką Sołokija w małych, dwurodzinnych socjalistycznych domkach przygotowywanych dla pracowników. W tym dużym rolnym kombinacie pracowaliśmy przy żniwach. Moje kwalifikacje wyniesione z Bobrownik (umiejętność ubierania w puszorki koni i powożenia) zakwalifikowała mnie do grupy woźniców. Zboże zwożono do ogromnych stert. Sumienna praca zaowocowała wyróżnieniem w postaci książki z dedykacją władz hufca pt, Zagadnienia polityki zagranicznej" Mołotowa i awansem na plutonowego. Ten stopień był honorowany w wojsku, ale obniżony o jeden i na Studium wojskowym w uczelni poznańskiej rozpoczynałem zajęcia już w stopniu kaprala,a nie szeregowego. Praca była bardzo trudna, szykanowano nas i zdarzały się samobójstwa.Okres Służby Polsce zaliczano do emerytury. Rok wcześniej z Ostrzeszowa byli chłopcy na podobnym wyjeździe w Nowej Hucie. O ile pamiętam dobrze byli :Tadeusz Kulas,Tadeusz Woźniczak,Bronisław Murawa i inni. Autor komentarza siedzi na ziemi.Nad nim Marian Duszyński i Alfred Kiciński.
Jedna z ostatnich lekcji z rosyjskiego z p.Henrykiem Wasilewskim. Rok 1953 w parku na Piastowskiej,na fontannie.Na samej górze po prawej stronie Marian Pilot, autor nagrodzonej Nike książki "Pióropusz". Niżej z prawej Bolesław Papiernik,oparty o autora komentarza. Dokładne określenie osób,wymagało by ponumerowania. Na dole klęczą po bokach późniejsi księża :Mikołajczyk i Sylwester Stempień, a z dziewczyn Halina Krasejko i Julia Dudkiewicz. Sylwester Adamski.
W parku przy ulicy Piastowskiej. Rok 1951. Na samej górze Jacek Łukasiewicz, niżej Tadeusz Woźniczak, oparty o Sylwestra Adamskiego i Włodka Tyrpułę, obok Erwin (Marian przyp. Dz.O.) Różyński. W ostatnim rzędzie od lewej Bohdan Witczak i najniżej Jasiu Seifert późniejszy mąż mojej kuzynki Andzi Łebskiej. To ulubione miejsce zdjęć wielu mieszkańców Ostrzeszowa Fontanna z reguły była czynna. Latem odławiałem tutaj pantofelki i rozwielitki karmiąc nimi ryby w przyrodniczym gabinecie pana Stanisława Kempy. Sylwester Adamski.
Ostatnio komentowane zdjęcia
Sylwester Adamski: Muszę sprostować imię Różyńskiego.Miał na imię Marian i wołano na niego Maryś.Otóż w Ostrzeszowie wśród młodzieży był zwyczaj,że wołano na chłopaka używając imienia jego ojca.Na Marysia wołano Erwin,tak jak na jego ojca.Na mnie także wołano Wicek po ojcu Wincentym przez długie lata.To sprostowanie zawdzięczam zawsze dokładnemu i dociekliwemu p. Janowi Taylorowi.
Sylwester Adamski: Nieco mniejszą tuczarnię w Grabowie posiadał p.Zielonka,około 20 tyś sztuk. Zielonka i L.Cegiełka byli przyjaciółmi.Podobno Ludwik Cegiełka w stopniu pułkownika z okresu wojny znał się z H.Mincem. A w Ostrzeszowie na polach obok Kąpielki i w tuczarni, w sezonie dochodziło do ponad 50 tyś.szt. Ludwik Cegiełka zwłaszcza gęsi eksportował do Wielkiej Brytanii. Kilka samochodów ciężarowych które posiadał,woziły przygotowane tuszki do Wrocławia,a dalej samolotami do Anglii.Po upaństwowieniu dalej zachowano markę firmy "ELCE" gdyż była znana za granicą. Za używanie tego znaku Cegiełkom płacono duże pieniądze.
Sylwester Adamski: Piękne zdjęcie,a ile wspomnień.
Sylwester Adamski: Dziękuję-nie wiem czy trafię.
Sylwester Adamski: Do tej kaplicy z internatu uczniowie codziennie szli na wieczorną modlitwę,a gdy wracali to porachunki z nimi rozliczali eksterniści. Nawet ksiądz Piegłowski nie mógł nic poradzić.Piszę o latach około 195or.
Sylwester Adamski: Też byłem ale w latach 1947-49. Mówiono, że figury na poprzedniej belce są niezwykle cenne.Czy dzisiaj coś wiadomo na ten temat. Później odkryto pod tynkami freski.
Sylwester Adamski: Ten stawek za czyjąś zgodą w roku 1951? z ojcem oczyściliśmy, wywożąc około 100 wozów mułu na nasz ogród przy ulicy Leśnej 7. Przy tej okazji odłowiliśmy mnóstwo linów. Po tym zabiegu stawek ten niesamowicie odżył, aż do czasu,gdy stan wody w Strzegowej katastrofalnie się pogorszył.
Sylwester Adamski: Kapral Zenek Fabrowski wtedy nie przypuszczał z pewnością,że stoi obok późniejszego generała Wojska Polskiego Kazimierza Górnego.K.Górny,to chyba jedyny generał z naszego miasteczka.Ostatni raz widziałem się z Kaziem w 1979 roku na ćwiczeniach w Szczecinie,gdzie dowodził przeprawami przez Odrę. A w Pleszewie w tej jednostce także służyłem w 1972 r w charakterze kwatermistrza,na przeszkoleniu rezerwy.