No więc ja też posmakowałem owoców z rajskiego ogrodu sióstr, tyle że sposób był "niekonwencjonalny" :] Na koniec każdej "wizyty" nie omieszkaliśmy odwiedzić dzwonnicy i zobaczyć jak pięknie dzwonią dzwony wieczorową porą. Wialiśmy tak szybko, że jak byliśmy już na Nowotki to one jeszcze dzwoniły. To był ubaw ;)
No, bez droczenia, chociaż troszeczkę....
No więc ja też posmakowałem owoców z rajskiego ogrodu sióstr, tyle że sposób był "niekonwencjonalny" :] Na koniec każdej "wizyty" nie omieszkaliśmy odwiedzić dzwonnicy i zobaczyć jak pięknie dzwonią dzwony wieczorową porą. Wialiśmy tak szybko, że jak byliśmy już na Nowotki to one jeszcze dzwoniły. To był ubaw ;)
Ciekawy sposób umilania siostrą życie
A na chabry nie chodziliście?
u mnie ?szabry? :)
Chabry rosna w zycie a szabrowanie to cos innego
no ja nie chodziłem tylko słyszałem, daltego się pomyliłem :)
to jak, nie chodziliście na szabry do klasztoru?
No tak czułem że lepiej nie pisać tego, teraz będzie że kryminalista jestem. Wszystko przez wipela ;/
ja tylko do sąsiad do sadu na śliwki :D
Nareszcie wyszło na jaw, kto dzwonił. Teraz, w ramach pokuty, trzeba będzie się zgłosić do dzwonienia - ale planowego. Coś czułem, że chodzi o dzwony.