Oto najnowsze zdjęcia w serwisie. Przewijaj w dół, aby obejrzeć kolejne.
Ostatnio dodane zdjęcia
Szklane klisze z Ostrzeszowa. Kolejne zdjęcie ze szklanych klisz znalezionych na strychu kamienicy przy ulicy Daszyńskiego 8. Przypominamy, że poszukujemy informacji o przedwojennych właścicielach i mieszkańcach tego domu, chcemy poznać tożsamość tajemniczego fotografa i ludzi, którym robił zdjęcia. Na fotografii dwie niezwykłe kobiety uchwycone na ulicy Chmielnej (zdjęcie od strony Borku). Ciekawe kim są? Może to mieszkanki Borku lub okolicznych ulic, a może znajome z Przedmieścia, które wybrały się w czwartek na targ? Kto wie, czy mistrz Antoni z okien swojego mieszkania na poddaszu, nie przygląda się fotografowi i jego modelkom?
Szklane klisze z Ostrzeszowa. Prezentujemy pierwszą fotografię z serii zdjęć ze szklanych klisz, znalezionych na strychu kamienicy przy ulicy Daszyńskiego 8. Za zeskanowanie dziękujemy Grzegorzowi Kosmali-właścicielowi zakładu fotograficznego STUDIO 6X6. Przedstawione zdjęcie zrobiono prawdopodobnie z okna lub dachu kamienicy przy ulicy Daszyńskiego 8 (dawniej Ogrodowa) w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Musimy się dowiedzieć kim był tajemniczy fotograf. Na pewno była to postać nie tuzinkowa, może lekarz, może nauczyciel? Będziemy też chcieli dociec kto jest na tych odnalezionych zdjęciach. Bo na większości fotografii są ludzie: mundurowi i cywile, pojedyncze osoby i całe rodziny, są bogaci i biedni, smutni i radośni. Wkrótce to Państwo obejrzycie i sami ocenicie. Najpierw jednak chcielibyśmy zebrać jak najwięcej informacji o tej kamienicy. Zwracamy się więc do Was Szanowni Ostrzeszowianie: jeżeli posiadacie wiedzę na temat tego budynku, jego właścicieli i rodzin go zamieszkujących prosimy o kontakt.Może wspólnie uda się przywrócić pamięć o ludziach zaklętych w szklanych kliszach. A teraz cieszmy się zdjęciem, na którym widać ulicę Ogrodową (Daszyńskiego) i Łaziebną, dalej jakąś stodołę i dom przy ulicy Kościuszki i górującą nad wszystkim wieżę ciśnień. Wieża wygląda że jest w remoncie. Gdyby fotograf przesunął aparat bardziej w lewo, podziwialibyśmy teraz fantastyczne zdjęcie kościoła Św. Anny. Ale i tak jest to cudowna fotografia, a ulica Ogrodowa, nienadaremnie nosiła taką nazwę.
Lata sześćdziesiąte, ulica Bohaterów Stalingradu. W tamtych czasach na zakończenie obchodów pierwszomajowego święta, odbywał się uliczny wyścig kolarski. Start był na ulicy Bohaterów Stalingradu czyli dzisiejszej Zamkowej, przy trybunie. Trasa prowadziła w kierunku "autostrady", następnie w lewo na Kępno, ulicą Kościuszki do rynku i ponownie zawodnicy wjeżdżali na ulicę Zamkową. Meta była przy trybunie. Widać ze kolarze finiszują, więc jest to dziesiąte, czyli ostatnie okrążenie. Może uda wyłowić z tłumu jakąś znajomą twarz? Foto. Lucjan Palat.
Plac Stawek w Ostrzeszowie. Bardzo zmieniło się to miejsce od lat 60-tych czyli czasu powstania tej fotografii. W miejscu niskiego budynku z drewniany wejściem, stoi teraz solidna kamienica państwa Ślęzaków. Z moich wspomnień zachował się widok starszej, drobnej pani wyprowadzającej z tej bramy kozy. Dom państwa Gorgolewskich (później Zamojskich) przy ulicy Targowej też uległ zmianie. Nie ma już piekarni i dużego komina, widocznego w lewym, górnym rogu. Parter w latach 90-tych, został przebudowany i powstał duży lokal handlowy. Bruk został zalany asfaltem i nie słychać już śmiechu dziewczynek skaczących na gumie czy na skakance, okrzyków chłopców grających w kapsle i nawoływania mam, że się ściemnia i czas wracać do domu. Ze zbiorów Danuty Stawińskiej.
Aleja Wolności, lata 50 -te. Po prawej widoczny fragment willi Niera, (dalej jest Borek), widoczny wysoki budynek to stary szpital. Na spacer wybrali się państwo Sobczakowie z córkami, również z córeczkami spaceruje sobie pani Gertruda Dymalska-żona brata pani Urszuli Sobczak, i to on jest prawdopodobnie autorem tego zdjęcia.
...w podróży (w kamaszach) Biała Podlaska, 08.09. 1958 rok. Ostrzeszowianie: Aleksander Pisulla (w środku) i Adam Lisowski (w okularach) przy samolocie TS-8 BIES. Pan Adam przeprowadził się do Leszna i jego dalsze losy są nam nieznane, pan Aleksander ma się całkiem dobrze, prawie codziennie spotkać go można na ulicach naszego miasteczka. Serdecznie Pana Olka pozdrawiamy.