Jako ciekawostkę mój ojciec chciałby dorzucić do powyższego zdjęcia mały komentarz. "Stacja benzynowa" a właściwie dystrybutor do tankowania paliwa był w latach 20 i 30-tych ubiegłego wieku (do 1939r.) w rękach restauratora pana Szczepanika. Dystrybutor znajdował się naprzeciwko restauracji i tankowanie było wykonywane przez pana Szczepanika albo przez któregoś z kelnerów, co ciekawe "stacja" była czynna tak długo jak była otwarta restauracja (ojciec nazwy nie pamięta). Dystrybutor był napędzany przez pompę ręczną a napełniane były kolejno dwa szklane cylindryczne naczynia pojemności po 5 litrów znajdujące się w górnej części dystrybutora i na zmianę wypuszczane do zbiornika paliwa pojazdu. Dystrybutor na noc był zamykany na kłódkę.
Ten widok ul.Zamkowej mozna smialo powiedziec ze przetrwal lata wojny i po wojnie jedynie stacja benzynowa zniknela choc postument (fundament) betonowy istnial i wystawaly jakies cztery sruby ktore ktos zakrzywil.Te dwa murowane slupki (po prawej stronie) to oficjalne wejscie na teren"Zameczku" zawsze zamkniete ale obok przy kosku bylo waski wejscie ktore bylo otwarte.Sama ulica podzielona na dwie czesci lewa wybrukowana kamieniami (jak jeszcze dzisiaj przy Dworku) a prawa sam piach(latowka).Charakterystyczne sa slupki ogrodzenia posesji p.Biskupskiej dzisiaj p.Tuliszka.Od slupka do slupka prowadzila dosc gruba belka drewniana i do tej belki byly przybite (sztachety)oczywiscie bylo niesamowicie wazne by przebiec od Zameczku po tych belkach az do furtki prowadzacej do domu mieszkalnego.W pozniejszych latach kamienie wymieniono na kostke granitowa,to byly lata jak konie ciagnely latem beczkowoz napelniony woda i na koncu tego beczkowozu byly dwie wieksze koncowki niz u podlewaczki recznej(sitka) i woda zraszala jezdnie,to byly czasy jak kilka osob w tym jedna kobieta zamiatali ulice a ta kobieta oprocz hobby lowienia ryb byla znana z tego ze na ulicy palila papierosy!!! Musze dodac ze byly to jeszcze czasy kiedy proceja Bozego-Ciala szla do rynku ul.Zamkowa.Pozniej skrecala w ul.Zielona czyli dzisiaj Gorgolewskiego.
Prawdopodobnie wg mojego ojca Mieczysława zdjęcie zostało wykonane już podczas okupacji niemieckiej po 1939 roku i napis na dystrybutorze MVW to: Minerale Vertrieb Wirtschaft .
Na zdjeciu wykonanym przez pania Golusinska pokazujacym wyprowadzanie mieszkancow na pl.Kazimierza widac tez beczkowoz do przewozu paliwa plynnego a na nim ten sam skrot firmy.
a byla tez podobna "stacja obslugi " przed baszta
http://www.hood.de/img/full/1713/17134493.jpg
(znalezione w sieci)
Z lasu - to jest ten sam dystrybutor, ale dzieki za linka - tam mnie jeszcze nie było ;)
Jako ciekawostkę mój ojciec chciałby dorzucić do powyższego zdjęcia mały komentarz.
"Stacja benzynowa" a właściwie dystrybutor do tankowania paliwa był w latach 20 i 30-tych ubiegłego wieku (do 1939r.) w rękach restauratora pana Szczepanika. Dystrybutor znajdował się naprzeciwko restauracji i tankowanie było wykonywane przez pana Szczepanika albo przez któregoś z kelnerów, co ciekawe "stacja" była czynna tak długo jak była otwarta restauracja (ojciec nazwy nie pamięta). Dystrybutor był napędzany przez pompę ręczną a napełniane były kolejno dwa szklane cylindryczne naczynia pojemności po 5 litrów znajdujące się w górnej części dystrybutora i na zmianę wypuszczane do zbiornika paliwa pojazdu. Dystrybutor na noc był zamykany na kłódkę.
Ten widok ul.Zamkowej mozna smialo powiedziec ze przetrwal lata wojny i po wojnie jedynie stacja benzynowa zniknela choc postument (fundament) betonowy istnial i wystawaly jakies cztery sruby ktore ktos zakrzywil.Te dwa murowane slupki (po prawej stronie) to oficjalne wejscie na teren"Zameczku" zawsze zamkniete ale obok przy kosku bylo waski wejscie ktore bylo otwarte.Sama ulica podzielona na dwie czesci lewa wybrukowana kamieniami (jak jeszcze dzisiaj przy Dworku) a prawa sam piach(latowka).Charakterystyczne sa slupki ogrodzenia posesji p.Biskupskiej dzisiaj p.Tuliszka.Od slupka do slupka prowadzila dosc gruba belka drewniana i do tej belki byly przybite (sztachety)oczywiscie bylo niesamowicie wazne by przebiec od Zameczku po tych belkach az do furtki prowadzacej do domu mieszkalnego.W pozniejszych latach kamienie wymieniono na kostke granitowa,to byly lata jak konie ciagnely latem beczkowoz napelniony woda i na koncu tego beczkowozu byly dwie wieksze koncowki niz u podlewaczki recznej(sitka) i woda zraszala jezdnie,to byly czasy jak kilka osob w tym jedna kobieta zamiatali ulice a ta kobieta oprocz hobby lowienia ryb byla znana z tego ze na ulicy palila papierosy!!!
Musze dodac ze byly to jeszcze czasy kiedy proceja Bozego-Ciala szla do rynku ul.Zamkowa.Pozniej skrecala w ul.Zielona czyli dzisiaj Gorgolewskiego.
Czy ktoś wie co oznaczał skrót MVW na dystrybutorze ?
Prawdopodobnie wg mojego ojca Mieczysława zdjęcie zostało wykonane już podczas
okupacji niemieckiej po 1939 roku i napis na dystrybutorze MVW to: Minerale
Vertrieb Wirtschaft .
Na zdjeciu wykonanym przez pania Golusinska pokazujacym wyprowadzanie mieszkancow
na pl.Kazimierza widac tez beczkowoz do przewozu paliwa plynnego a na nim ten sam skrot firmy.