Siedzac rzad 1: Od Lewej cywil p.Roch Graf ul.Sw.Mikolaja ,5 w tym samym rzedzie p.Pisulla,8 w tym samym rzedzie p.Stojecki krawiec, Stojac od lewej 7 p.Karasinski, Ostatni rzad od lewej 3 p.Gruszka(szewc)5 p.Bacik(z ul.Piastowskiej, 6 p.Blok, moze jeszcze w nastepnym komentarzu ktos albo naniesie poprawki lub uzupelni. Stojacy cywil w srodku to mysle p.Graf Wl???
m_soko15 lat, 7 miesięcy temu
W ostatnim rzędzie od lewej p.Sokołowski i p.Kulas pierwsi kierowcy. W środkowym rzędzie pierwszy z lewej to p. Pentoś (stolarz). Cywil to wg mnie p.Stekiel a obok niego z lewej Idzi Dawidziński.Ostatni rząd od prawej 3 p.Polarczyk 4 p.Pilarczyk. Leżą od prawej chyba p.Trawiński a w środku p. Kasprzak (ogrodnik miejski)
wszyscy strażacy sa w książce p.Grafa 125-lat Ochotniczej Straży Pożarnej w Ostrzeszowie. Bardzo fajna monografia straży
markvincent4715 lat, 5 miesięcy temu
W najwyższym rzędzie 10-ty od lewej,to jest(myślę)p.Polarczyk(ówczesny dekarz),a 11-ty,to(do dziś żyjący - ma 90 lat)p.Leonard Konarski.Cywil z laską to p.Gruszka.Mieszkał na ul.Powst.Wlkp.po lewej stronie tuż przed przejazdem kolejowym.Kilka twarzy jest mi jeszcze znanych,ale nie pamiętam nazwisk.
agatamo13 lat, 2 miesiące temu
Na zdjęciu rozpoznałam mojego dziadka strażaka-siedzi w drugim rzędzie od góry, siódmy od lewej-Leon Karasiński (ur.04.05.1906)-był szewcem.Mam nadzieję,że wraz z moją Mamą uda nam się rozpoznać jeszcze kilku Panów.Pozdrawiam!
Strażacy w mieście odgrywali zaraz po wojnie bardzo dużą rolę.Byli zorganizowani.Przy grobie w Wielkanoc,razem z nami ministrantami pełnili adoracje odświętnie ubrani i w pięknych złotych hełmach.Gdy dowódcą był p.Pisula,to latem organizowali na działkach kolejowych zabawy,ale także na Budach.Atrakcją było wdrapywanie się na wysoki masz wywoskowany,na wierzchołku którego wisiały półlitrówki wódki i kiełbasa w petach.Kto się wdrapał zabierał. Bardzo często na Gazowni ćwiczyli i suszyli węże. Najmłodszym strażakiem był Marian Dominik (1949r.) Gdy ćwiczyli,to nie mogliśmy grać w piłkę.Kiedyś ćwiczyli okrzyki na jakieś strażackie święto pod komendy p.Pisuli,a my obdartusy ze złości,że nie możemy grać,ustawiliśmy się w szeregu i ich przedrzeźnialiśmy wołając i sepleniąc :strażacy, w dniu naszego święta pozdrówmy ostrzeszowską publiczność, jeszcze roz,wito wos ostrzeszowsko stroż, cześć, cześć, a naczelnika straży, witamy trzy razy, cześć,cześć,cześć.Po kilku takich naszych wystąpieniach wyłapali nas i zamknęli w drewnianej wierzy służącej do suszenia węży. Nasz areszt nie trwał zbyt długo,gdyż krzyczeliśmy,że poprzecinamy węże.
Siedzac rzad 1:
Od Lewej cywil p.Roch Graf ul.Sw.Mikolaja
,5 w tym samym rzedzie p.Pisulla,8 w tym samym rzedzie p.Stojecki krawiec,
Stojac od lewej 7 p.Karasinski,
Ostatni rzad od lewej 3 p.Gruszka(szewc)5 p.Bacik(z ul.Piastowskiej, 6 p.Blok,
moze jeszcze w nastepnym komentarzu ktos albo naniesie poprawki lub uzupelni.
Stojacy cywil w srodku to mysle p.Graf Wl???
W ostatnim rzędzie od lewej p.Sokołowski i p.Kulas pierwsi kierowcy.
W środkowym rzędzie pierwszy z lewej to p. Pentoś (stolarz). Cywil to wg mnie p.Stekiel a obok niego z lewej Idzi Dawidziński.Ostatni rząd od prawej 3 p.Polarczyk 4 p.Pilarczyk.
Leżą od prawej chyba p.Trawiński a w środku p. Kasprzak (ogrodnik miejski)
wszyscy strażacy sa w książce p.Grafa 125-lat Ochotniczej Straży Pożarnej w Ostrzeszowie. Bardzo fajna monografia straży
W najwyższym rzędzie 10-ty od lewej,to jest(myślę)p.Polarczyk(ówczesny dekarz),a 11-ty,to(do dziś żyjący - ma 90 lat)p.Leonard Konarski.Cywil z laską to p.Gruszka.Mieszkał na ul.Powst.Wlkp.po lewej stronie tuż przed przejazdem kolejowym.Kilka twarzy jest mi jeszcze znanych,ale nie pamiętam nazwisk.
Na zdjęciu rozpoznałam mojego dziadka strażaka-siedzi w drugim rzędzie od góry, siódmy od lewej-Leon Karasiński (ur.04.05.1906)-był szewcem.Mam nadzieję,że wraz z moją Mamą uda nam się rozpoznać jeszcze kilku Panów.Pozdrawiam!
Siedzący trzeci od prawej(w cywilu)p.Rygusiak
W pierwszym rzędzie stojących, trzeci od lewej to p. Hazubski, (Chazubski ?)
Strażacy w mieście odgrywali zaraz po wojnie bardzo dużą rolę.Byli zorganizowani.Przy grobie w Wielkanoc,razem z nami ministrantami pełnili adoracje odświętnie ubrani i w pięknych złotych hełmach.Gdy dowódcą był p.Pisula,to latem organizowali na działkach kolejowych zabawy,ale także na Budach.Atrakcją było wdrapywanie się na wysoki masz wywoskowany,na wierzchołku którego wisiały półlitrówki wódki i kiełbasa w petach.Kto się wdrapał zabierał. Bardzo często na Gazowni ćwiczyli i suszyli węże. Najmłodszym strażakiem był Marian Dominik (1949r.) Gdy ćwiczyli,to nie mogliśmy grać w piłkę.Kiedyś ćwiczyli okrzyki na jakieś strażackie święto pod komendy p.Pisuli,a my obdartusy ze złości,że nie możemy grać,ustawiliśmy się w szeregu i ich przedrzeźnialiśmy wołając i sepleniąc :strażacy, w dniu naszego święta pozdrówmy ostrzeszowską publiczność, jeszcze roz,wito wos ostrzeszowsko stroż, cześć, cześć, a naczelnika straży, witamy trzy razy, cześć,cześć,cześć.Po kilku takich naszych wystąpieniach wyłapali nas i zamknęli w drewnianej wierzy służącej do suszenia węży. Nasz areszt nie trwał zbyt długo,gdyż krzyczeliśmy,że poprzecinamy węże.