Współczesne zdjęcie zrobiłam w godzinach wcześnie przedpołudniowych 6 grudnia 2009 roku. Poprzedniego dnia miałam możliwość, dzięki przypadkowemu spotkaniu braci kurkowych przygotowujących odbywające się w tym dniu strzelanie mikołajkowe, zwiedzić ich siedzibę - część od strony ul. Piastowskiej, symetrycznie dobudowaną w ostatnich latach do części starej. Jeszcze raz wyrażam wdzięczność za sympatyczne przyjęcie. Za miłe słowa dziękuję także zamieszkującym od 44 lat część widoczną na zdjęciu i obrazie gospodarzom obiektu.
O widocznych różnicach pomiędzy mistrzowskim malarstwem a amatorską fotografią nawet nie wspominam.
Uwazam ze ta wersja "dzis" bedzie uzupelniona!!!
Najwazniejsze na tej "dzis" brakuje czyli zycie.
Obraz stal czy lezal w zakamarkach na strychu i moglby tam miec jeszcze dzisiaj
swoj spokoj.
Bardzo prosze wiec o wersje z zyciem czyli spadkobiercami obrazu moze byc tez ten gdynski pies ktory tak kocha Ostrzeszow,mysle ze do rodziny nalezy!.
Panie Janku. Ta wersja "dziś" ma lepsze światło, chociaż i tak co to za świało w porównaniu z tym uchwyconym przez mistrza na obrazie. Pies tym razem został w domu,godnie zastąpiony na sobotnich zdjęciach przez miejscowego "kurkowego".
Swiatlo,swiatlem,wszystkie porownania sa dobre.
Jedno jest pewne ze z TYM OBRAZEM jest zwiazana historia ktora my znamy a rodz p.J. przypadkowo napisala to nie jest negatywnie widziane i tak na koncu ten obraz zawisnie w muzeum jak i inne obrazy z czasem i wtedy chocby to bylo za 100 czy 200 lat ten przewodnik ilektroc ktos bedzie zwiedzal za kazdym razem bedzie mowil o ludziach ktorzy obraz znalezli i jak znalezli.
Dlatego by tym ludziom troche te historie zblizyc proponowalem by na tej wersji "DZIS" byli panstwo uwiecznieni,to tylko jako bardzo,bardzo,bardzo dziekujemy.