Cała sygnaturka musiała zostać zrobiona od nowa. Teraz pięknie błyszczy miedzianym blaskiem i co ciekawe w środku jest już dzwon!Kulę pod krzyżem i jego niektóre części pozłocono.
Pozwolilem sobie "zaciagnac jezyka" na temat pobytu krola Sobieskiego w Ostrzeszowie.Oto wypowiedz: Najpierw zajmiemy się Janem III Sobieskim.Pewne jest ,że Jan III wyruszyl na wyprawę 15 sierpnia 1683 r z Krakowa.Kilka dni wcześniej nawiedzil Jasną Górę gdzie przed cudownym obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej prosil o blogoslawieństwo dla swoich wojsk oraz o pomyślność calej wyprawy.Z Krakowa udal się na Sląsk i stacjonowal gdzies w okolicach Czeladzi i Będzina/stąd pochodzenie nazwy " Tu my Będziem a tam Czeladż"/następnie udal się do Piekar Sląskich a nasępnie na poludnie w kierunku Cieszyna i przez Czechy do Austrii. Ze wzgledu na dużą ilość wojska/sprawa zakwaterowania i wyżywienia/ armia polska wyruszyka dwoma kolumnami jedna kolumna pod dowództwem hetmana wielkiego koronnego Stanislawa Jablonowskiego szla przez Tarnowskie Góry,Gliwice ,Racibórz i Opawę drugą prowadzil hetman polny Mikolaj Sieniawski przez Bielsko,Cieszyn do Olomuńca,gdzie obie kolumny polączyly się i już razem przeszly przez Nikolsburg lub Mikulow po czesku do Tuln nad Dunajem.10 tyś armi litewska którą dowodzil hetman wielki litewski Kazimierz Jan Sapiecha szla przez Slowację i doszlusowala do wojsk koronnych już po uratowaniu stolicy austriackiej przez armię polską i austriacko-niemieckie wojska sprzymierzone.Nad calą armią liczącą 74 tys. żolnierz,dowództwo naczelne objąl Jan III SobieskiBitwa jak wiesz miala miejsce 12 września 1683 r. a więc nie bylo zbyt dużo czasu na dluższe postoje oraz zmiany wcześniej ustalonych tras.Mogę w tym miejscu dodać że armia polska robila dziennie 26 km. Natomiast powrót mógl przebiegać różnymi trasami,ponieważ każda ziemia wystawiala swoją chorągiew.Stąd wlaśnie powstala legenda o pobycie wojsk Sobieskiego pod Klasztorkiem w Ostrzeszowie i o tej szabli i flaszeczce węgrzyna.Nic mi natomiast nie wiadomo o pobycie Sobieskiego w Ostrzeszowie.Ale milo mieć takie legendy,nawet nie zawsze zgodne z faktami historycznymi.Byly one ważne ze względów patriotycznych szczególnie w czasach kiedy niewielu bylo piśmiennych nie mówiąc już czytających. Zaznaczam nie jestem autorem wyzej wklejonej wypowiedzi tylko takowa"zorganizowalem". Nie chce spowodowac zamieszania.
wipel13 lat, 10 miesięcy temu
Lipa, która pokiereszowana przez burze, mogłaby się wiązać z Sobieskim,została zasadzona w rocznicę bitwy pod Wiedniem, podobnie jak drzewa rosnące przy Farze -przy figurze św. Tadeusza Judy. Bliżej pobytu w Ostrzeszowie jest raczej Napoleon niż Sobieski.Miło jednak mieć historyczne złudzenie.
Wedlug szkicy p.Kielesinskiego z 1840 roku "pokiereszowana lipa" stala natomiast o zadnych dokumentach na temat jej zasadzenia nie slyszalem.Natomiast w tymze 1840 roku ul.Farnej nie bylo, plotu murowanego od strony ul.Farnej tez nie bylo a przy wejsciu do kosciola ktore mialo mala przybudowke (mur pruski) stala strzelista topola.Chce zaznaczyc ze dzwonnicy w owym czasie tez nie bylo. Poniewaz prace p.Kielesinskiego zawieraja wiele (raczej mnostwo) szczegolow te elementy nie uszly by jego uwadze.Zreszta byl dokumentalista. Przepraszam ale takie sformuowanie ze cos zrobiono w rocznice to pochodzi raczej z naszych czasow.Zdaje sie ze do niedawna byly jeszcze sformuowania opierane na dniach swietych.czyli jakichs jarmark przywilejem krolewskim mogl sie odbywac w tydzien po sw.Franciszku jako przyklad.
wipel13 lat, 10 miesięcy temu
Już w XIX w., kiedy historia była rozwiniętą nauką, czas oznaczano w sposób oderwany od kalendarza religijnego, przypisującego poszczególnym dniom patronów.Rocznice wielkich bitew były, ze względu na zaborców, czczone w sposób neutralny politycznie np. sadzeniem drzew. Niewinnie wyglądało, a zostawało na wieki.
uwazam ze po nieszczesliwym wypadku "Lipy" mozna bylo gruby plaster drzewa wyciac( o ile to bylo mozliwe) Postawic obok jako przekroj drzewa i opisac jego dane techniczne.Wiek,grubosc itd.a ta m co??? przynajmniej jak ja widzialem stoi jakis "kikut" (jak dom po pozarze) obrosniety (chwastami) i jakby mial byc przestroga tylko przed czym??? Zastanawialo mnie zawsze tylko jedno czy ktos lipe posadzil pod plotem czy ktos wymurowal plot przy lipie? Ta bliskosc nie bardzo pasuje. Na temat lip cmentarnych warto w internecie poczytac.
wipel13 lat, 10 miesięcy temu
Najpierw była lipa. Ponieważ uznano ją za pomnik przyrody / miała swoją tabliczkę/pewnie siostry boja się wnieść o wycięcie pozostałości. Z powodów estetycznych warto dokonać korekty, ale z pnia i korzenia "coś" jeszcze wypuszcza.
Cała sygnaturka musiała zostać zrobiona od nowa. Teraz pięknie błyszczy miedzianym blaskiem i co ciekawe w środku jest już dzwon!Kulę pod krzyżem i jego niektóre części pozłocono.
Takiej konstrukcji rynien dachowych jeszcze nie widzialem.Ciekawe jak dlugo wytrzymaja napor zlodowacialego sniegu??? oby bardzo dlugo.
Tych rynien też już nie ma, ale - swoją drogą - wytrzymały wiele lat.
Pozwolilem sobie "zaciagnac jezyka" na temat pobytu krola Sobieskiego w Ostrzeszowie.Oto wypowiedz: Najpierw zajmiemy się Janem III Sobieskim.Pewne jest ,że Jan III wyruszyl na wyprawę 15 sierpnia 1683 r z Krakowa.Kilka dni wcześniej nawiedzil Jasną Górę gdzie przed cudownym obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej prosil o blogoslawieństwo dla swoich wojsk oraz o pomyślność calej wyprawy.Z Krakowa udal się na Sląsk i stacjonowal gdzies w okolicach Czeladzi i Będzina/stąd pochodzenie nazwy " Tu my Będziem a tam Czeladż"/następnie udal się do Piekar Sląskich a nasępnie na poludnie w kierunku Cieszyna i przez Czechy do Austrii. Ze wzgledu na dużą ilość wojska/sprawa zakwaterowania i wyżywienia/ armia polska wyruszyka dwoma kolumnami jedna kolumna pod dowództwem hetmana wielkiego koronnego Stanislawa Jablonowskiego szla przez Tarnowskie Góry,Gliwice ,Racibórz i Opawę drugą prowadzil hetman polny Mikolaj Sieniawski przez Bielsko,Cieszyn do Olomuńca,gdzie obie kolumny polączyly się i już razem przeszly przez Nikolsburg lub Mikulow po czesku do Tuln nad Dunajem.10 tyś armi litewska którą dowodzil hetman wielki litewski Kazimierz Jan Sapiecha szla przez Slowację i doszlusowala do wojsk koronnych już po uratowaniu stolicy austriackiej przez armię polską i austriacko-niemieckie wojska sprzymierzone.Nad calą armią liczącą 74 tys. żolnierz,dowództwo naczelne objąl Jan III SobieskiBitwa jak wiesz miala miejsce 12 września 1683 r. a więc nie bylo zbyt dużo czasu na dluższe postoje oraz zmiany wcześniej ustalonych tras.Mogę w tym miejscu dodać że armia polska robila dziennie 26 km.
Natomiast powrót mógl przebiegać różnymi trasami,ponieważ każda ziemia wystawiala swoją chorągiew.Stąd wlaśnie powstala legenda o pobycie wojsk Sobieskiego pod Klasztorkiem w Ostrzeszowie i o tej szabli i flaszeczce węgrzyna.Nic mi natomiast nie wiadomo o pobycie Sobieskiego w Ostrzeszowie.Ale milo mieć takie legendy,nawet nie zawsze zgodne z faktami historycznymi.Byly one ważne ze względów patriotycznych szczególnie w czasach kiedy niewielu bylo piśmiennych nie mówiąc już czytających.
Zaznaczam nie jestem autorem wyzej wklejonej wypowiedzi tylko takowa"zorganizowalem". Nie chce spowodowac zamieszania.
Lipa, która pokiereszowana przez burze, mogłaby się wiązać z Sobieskim,została zasadzona w rocznicę bitwy pod Wiedniem, podobnie jak drzewa rosnące przy Farze -przy figurze św. Tadeusza Judy. Bliżej pobytu w Ostrzeszowie jest raczej Napoleon niż Sobieski.Miło jednak mieć historyczne złudzenie.
Wedlug szkicy p.Kielesinskiego z 1840 roku "pokiereszowana lipa" stala natomiast o zadnych dokumentach na temat jej zasadzenia nie slyszalem.Natomiast w tymze 1840 roku ul.Farnej nie bylo, plotu murowanego od strony ul.Farnej tez nie bylo a przy wejsciu do kosciola ktore mialo mala przybudowke (mur pruski) stala strzelista topola.Chce zaznaczyc ze dzwonnicy w owym czasie tez nie bylo. Poniewaz prace p.Kielesinskiego zawieraja wiele (raczej mnostwo) szczegolow te elementy nie uszly by jego uwadze.Zreszta byl dokumentalista.
Przepraszam ale takie sformuowanie ze cos zrobiono w rocznice to pochodzi raczej z naszych czasow.Zdaje sie ze do niedawna byly jeszcze sformuowania opierane na dniach swietych.czyli jakichs jarmark przywilejem krolewskim mogl sie odbywac w tydzien po sw.Franciszku jako przyklad.
Już w XIX w., kiedy historia była rozwiniętą nauką, czas oznaczano w sposób oderwany od kalendarza religijnego, przypisującego poszczególnym dniom patronów.Rocznice wielkich bitew były, ze względu na zaborców, czczone w sposób neutralny politycznie np. sadzeniem drzew. Niewinnie wyglądało, a zostawało na wieki.
uwazam ze po nieszczesliwym wypadku "Lipy" mozna bylo gruby plaster drzewa wyciac( o ile to bylo mozliwe) Postawic obok jako przekroj drzewa i opisac jego dane techniczne.Wiek,grubosc itd.a ta m co??? przynajmniej jak ja widzialem stoi jakis "kikut" (jak dom po pozarze) obrosniety (chwastami) i jakby mial byc przestroga tylko przed czym??? Zastanawialo mnie zawsze tylko jedno czy ktos lipe posadzil pod plotem czy ktos wymurowal plot przy lipie? Ta bliskosc nie bardzo pasuje.
Na temat lip cmentarnych warto w internecie poczytac.
Najpierw była lipa. Ponieważ uznano ją za pomnik przyrody / miała swoją tabliczkę/pewnie siostry boja się wnieść o wycięcie pozostałości. Z powodów estetycznych warto dokonać korekty, ale z pnia i korzenia "coś" jeszcze wypuszcza.