Zaraz po wkroczeniu Niemców do Ostrzeszowa,chowano kogoś z Żydów. Wg mojej siostry Kazimiery Czajkowskiej,była to Żydówka, którą nazywaliśmy Sawa. Niska,tęga kobieta z licznymi brodawkami na twarzy. Była postrachem małych dzieci.Mieszkała w domu przy ul.Sikorskiego,w tym w którym rzeźnictwo prowadził p. Kiczka. Na tym pogrzebie byłem w tej synagodze,z czego pamiętam straszny lament ludzi zgromadzonych na małym chórze. Zmarłą w takiej skrzyni z czterema uchwytami,na siedząco, niesiono przez ul.Zamkową i co jakiś czas okręcano w obie strony. Podobno dlatego, aby dusza zmarłej nie trafiła do domu. Pochowano Sawę na żydowskim cmentarzu,na końcu ulicy Zamkowej,tam gdzie później pobudowano przedszkole i bloki mieszkalne.Jeszcze przez kilka lat leżały tam marmurowe,czarne płyty nagrobkowe,a później miasto to wszystko zlikwidowało,a szkoda tak jak i synagogi zmienionej na magazyn PSS.
W latach o ktorych Pani Dorota wspomina obiekt byl nieczynny i zamkniety. Od ul.Piekary w widocznej przybudowce bez okna mieszkal pan Kowalski. Zajmowal sie produkcja miotel z galazek brzozowych. W pozniejszych czasach budynek synagogi byl uzytkowany przez PSS Ostrzeszow jako hurtownia-sortownia jarzyn i warzyw . Skupu zboza nie pamietam. Trzeba pamietac ze budynek ze wzgledu na duza ilosc okien byl wewnatrz dosc jasny co niezbyt korzystnie wplywalo na magazynowanie jarzyn i warzyw. PSS ziemniaki przechowywalo w Ratuszu[pownica od strony domu pp.Olszanowskich oraz w piwnicy domu przy ul.Zamkowej. Skup zboza byl prawdopodobnie przy ul.Sienkiewicza tam tez byla sprzedaz wegla przydzialowego. W Ostrzeszowie zyl jeszcze jeden p.Biskupski. Byl zwiazany ze szkolnictwem. Czy jest Pani Dorocie cos wiadomo? Ewentualna woadomosc prosze na adres jan-taylor@t-online.de
Jedno z niewielu zdjęć synagogi. Poszukujemy kolejnych !
Piekary.... znalezione nazwy z lat 1628 : Piekarek, Mielcuch, Kaczmarz, Guntarz, Smolarz,
Zaraz po wkroczeniu Niemców do Ostrzeszowa,chowano kogoś z Żydów. Wg mojej siostry Kazimiery Czajkowskiej,była to Żydówka, którą nazywaliśmy Sawa. Niska,tęga kobieta z licznymi brodawkami na twarzy. Była postrachem małych dzieci.Mieszkała w domu przy ul.Sikorskiego,w tym w którym rzeźnictwo prowadził p. Kiczka. Na tym pogrzebie byłem w tej synagodze,z czego pamiętam straszny lament ludzi zgromadzonych na małym chórze. Zmarłą w takiej skrzyni z czterema uchwytami,na siedząco, niesiono przez ul.Zamkową i co jakiś czas okręcano w obie strony. Podobno dlatego, aby dusza zmarłej nie trafiła do domu. Pochowano Sawę na żydowskim cmentarzu,na końcu ulicy Zamkowej,tam gdzie później pobudowano przedszkole i bloki mieszkalne.Jeszcze przez kilka lat leżały tam marmurowe,czarne płyty nagrobkowe,a później miasto to wszystko zlikwidowało,a szkoda tak jak i synagogi zmienionej na magazyn PSS.
W latach pięćdziesiątych mieścił się tam skup zboża.Prawda?
W latach o ktorych Pani Dorota wspomina obiekt byl nieczynny i zamkniety. Od ul.Piekary w widocznej przybudowce bez okna mieszkal pan Kowalski. Zajmowal sie produkcja miotel z galazek brzozowych. W pozniejszych czasach budynek synagogi byl uzytkowany przez PSS Ostrzeszow jako hurtownia-sortownia jarzyn i warzyw . Skupu zboza nie pamietam. Trzeba pamietac ze budynek ze wzgledu na duza ilosc okien byl wewnatrz dosc jasny co niezbyt korzystnie wplywalo na magazynowanie jarzyn i warzyw. PSS ziemniaki przechowywalo w Ratuszu[pownica od strony domu pp.Olszanowskich oraz w piwnicy domu przy ul.Zamkowej.
Skup zboza byl prawdopodobnie przy ul.Sienkiewicza tam tez byla sprzedaz wegla przydzialowego.
W Ostrzeszowie zyl jeszcze jeden p.Biskupski. Byl zwiazany ze szkolnictwem. Czy jest Pani Dorocie cos wiadomo? Ewentualna woadomosc prosze na adres jan-taylor@t-online.de