Koniec lat 50-tych, zbieg ulicy Garncarskiej i placu Borek. Antoni Matysik z dumą przygląda się synowi wyruszającemu do szkoły (kto wie, może to pierwszy dzień pierwszoklasisty?). Mały Jacek wyposażony jest w tornister i wiszącą na piersi skórzaną torebkę, w której noszono drugie śniadanie.
Ze zbiorów Jacka Matysika