Plac Stawek, marzec 1956 rok, pierwszy z prawej stoi :Czesław Chwalisz. Prosimy o pomoc w rozpoznaniu pozostałych osób. W dużej kamienicy przy ulicy Targowej, znajdowała się piekarnia i cukiernia, stąd ten wysoki komin. Wejście do sklepu było od ulicy Sikorskiego. Ciekawe czy jeszcze uda się zrobić zdjęcie pustego placu, bez parkujących samochodów.
Zdj. ze zbiorów Piotra Chwalisza.
-Halina Podkrólewicz-
W tym roku piekarnię prowadził pan Gwiazda. Mieszkał obok, na parterze i mieszkanie miało bezpośrednie połączenie z piekarnią. Kolegowałam się z Lusią Gwiazdą, chodziłam do niej ćwiczyć grę na pianinie. Nie przypominam sobie, aby pan Gwiazda wypiekał ciasta. Nad piekarnią mieszkała rodzina Mikołajczyków. Marian Mikołajczyk nauczył mnie jeździć na rowerze, (pod ramą) na tych okropnych kocich łbach.
-Manuela Wesoła-
Wydaje mi się, że pan z lewej to mój dziadek, Idzi Kocerka.
-Krystyna Rabiega-
Pamiętam jak tę piekarnię prowadził Pan Jerzyk. Szneki z glancem od niego to był rarytas.
-Małgorzata Szymoniak Staniszewska-
P. Mikołajczykowie mieszkali za czasów, kiedy właścicielami kamienicy byli p. Zamojscy. A cukiernia i piekarnia stworzona była przez ojca pani Zamojskiej czyli p. Gorgolewskiego... tego po prostu nie możecie pamiętać. I z tych czasów jest ten piekarniczy komin.
-Halina Podkrólewicz-
Państwo Mikołajczykowie mieszkali na tym samym piętrze, co p. Zamojscy. Pamiętam - Krysia, Marysia, Gizela i Andrzej. Okna wychodziły na ul. Targową.
-Teresa Pentoś-
Wchodziło się po takich drewnianych schodach, a takich smacznych szneków teraz już nie pieką .