Postaram sie z mojej odleglosci od tego miejsca cos zobrazowac. Idac nad odplywem z basenu kapielowego przez lasek brzozowy(pozniej Camping) rzeczka wplywala pod plotem na teren Tuczarni"Elce".Plynela miedzy budynkami z czerwonej cegly a nadbrzeznymi zaroslami i krzakami.Od strony drogi "na basen" byl plot. Plot byl z siatki i od strony tuczarni gesto zasadzone drzewami(krzakami) morwy. Liscie obcinali miejscowi hodowcy jedwabnikow a owoce jako dziecko pamietam chetnie tez zjadalismy,byly dosc slodkie.Jednym z takich hodowcow byl nauczyciel p.Staszewski zam.ul.Zamkowa a inny to pan K.Tabaka kier szkoly podst. w Rojowie.Droga z basenu nie miala takiego przebiegu jak dzisiaj tylko wpadala prosto na autostrade.Pisze droga bo byla nieutwardzona czyli piaszczysta.Ostatnie kilkadziesiat metrow przed autostrada byly budynki parterowe Tuczarni drobiu mozna powiedziec plecami do tej drogi. Poza tym miedzy basenem kapielowym a autostrada zadnych innych budynkow nie pamietam.Oczywiscie nasza Strzegowa przeplywala pod autostrada i wpadala do stawu przed mlynem p.Wilka dalej do ul.T.Kosciuszki itd. Jeszcze w tej okolicy byl kiosk spozywczy ale ten zdaje sie byl tylko na plycie fundamentowej. Przypuszczam ze zaledwie kilka metrow przed resztkami pokazanego muru musza sie znajdowac rury w ktorych strumien schowano.To moze tez jest powodem ze przy niewielkiej predkosci przeplywu wody gdzies tam wyplywa jako smrodka wskutek niedottnienia i ciglych procesow gnilnych ktore sie w rurze rozwinely. To juz inny temat.Mysmy te doswiadczenia robili wchodzac do rury ktora konczyla sie przy ogrodzie p.Biskupskiego(dzisiaj p.Tuliszki zaraz za chodnikiem ul.Zamkowej.
WLODEK4614 lat, 10 miesięcy temu
W tym co pisze Jasiu jest dużo racji.Też tak myślałem.Przecież,idąc z basenu często przechodziliśmy strugą pod mostkiem do stawu p.Wilka.Struga płynęła za płotem tuczarni i to będą pozostałości muru po starych budynkach biurowych.Moja mama była tam księgową i pamiętam jak chodziłem do niej do pracy.To był taki długi parterowy budynek, oczywiście murowany wzdłuż strugi w którym były biura i magazyny.
RR5814 lat, 4 miesiące temu
Do jana-taylora: droga na basen była rzeczywiście nieutwardzona, ale za rzędem brzóz był prowizoryczny "chodnik" z płyt kamiennych, prawdopodobnie pochodzących z cmentarza "niemieckiego"
Na zdjęciu lotniczym z 1944 roku w tym miejscu nie ma żadnego budynku, są za to niewielkie okopy o charakterystycznym zygzakowatym kształcie. Mniej więcej w miejscu gdzie stała osoba robiąca zdjęcie przepływa strumień.
Przypuszczam,że to Zakłady Drobiarskie.
Tyle to my wszyscy wiemy, chodzi o te ruiny które w pobliżu DROP-u się znajdują.
Przepraszam.Niedokładnie odczytałem pytanie pod zdjęciem.
Postaram sie z mojej odleglosci od tego miejsca cos zobrazowac.
Idac nad odplywem z basenu kapielowego przez lasek brzozowy(pozniej Camping)
rzeczka wplywala pod plotem na teren Tuczarni"Elce".Plynela miedzy budynkami z czerwonej cegly a nadbrzeznymi zaroslami i krzakami.Od strony drogi "na basen" byl plot.
Plot byl z siatki i od strony tuczarni gesto zasadzone drzewami(krzakami) morwy.
Liscie obcinali miejscowi hodowcy jedwabnikow a owoce jako dziecko pamietam chetnie tez zjadalismy,byly dosc slodkie.Jednym z takich hodowcow byl nauczyciel p.Staszewski zam.ul.Zamkowa a inny to pan K.Tabaka kier szkoly podst. w Rojowie.Droga z basenu nie miala takiego przebiegu jak dzisiaj tylko wpadala prosto na autostrade.Pisze droga bo byla nieutwardzona czyli piaszczysta.Ostatnie kilkadziesiat metrow przed autostrada byly budynki parterowe Tuczarni drobiu mozna powiedziec plecami do tej drogi.
Poza tym miedzy basenem kapielowym a autostrada zadnych innych budynkow nie pamietam.Oczywiscie nasza Strzegowa przeplywala pod autostrada i wpadala do stawu przed mlynem p.Wilka dalej do ul.T.Kosciuszki itd.
Jeszcze w tej okolicy byl kiosk spozywczy ale ten zdaje sie byl tylko na plycie fundamentowej.
Przypuszczam ze zaledwie kilka metrow przed resztkami pokazanego muru musza sie znajdowac rury w ktorych strumien schowano.To moze tez jest powodem ze przy niewielkiej predkosci przeplywu wody gdzies tam wyplywa jako smrodka wskutek niedottnienia i ciglych procesow gnilnych ktore sie w rurze rozwinely.
To juz inny temat.Mysmy te doswiadczenia robili wchodzac do rury ktora konczyla sie przy ogrodzie p.Biskupskiego(dzisiaj p.Tuliszki zaraz za chodnikiem ul.Zamkowej.
W tym co pisze Jasiu jest dużo racji.Też tak myślałem.Przecież,idąc z basenu często przechodziliśmy strugą pod mostkiem do stawu p.Wilka.Struga płynęła za płotem tuczarni i to będą pozostałości muru po starych budynkach biurowych.Moja mama była tam księgową i pamiętam jak chodziłem do niej do pracy.To był taki długi parterowy budynek, oczywiście murowany wzdłuż strugi w którym były biura i magazyny.
Do jana-taylora: droga na basen była rzeczywiście nieutwardzona, ale za rzędem brzóz był prowizoryczny "chodnik" z płyt kamiennych, prawdopodobnie pochodzących z cmentarza "niemieckiego"
No coz a moze sa to jeszcze slady po strzelnicy bractwa kurkowego???
Na zdjęciu lotniczym z 1944 roku w tym miejscu nie ma żadnego budynku, są za to niewielkie okopy o charakterystycznym zygzakowatym kształcie. Mniej więcej w miejscu gdzie stała osoba robiąca zdjęcie przepływa strumień.
Proponuje popatrzec na planach miasta przed 1900 rokiem.Rok 1944 to juz daleka musztarda po obiedzie moze lepiej 1820 lub nawet wczesniej-
Ten teren jest na planie wykonanym przez jenca norweskiego przedstawiony jako baza samochodowa.