Szkoła Podstawowa nr 2 w Ostrzeszowie.
23. 06. 1951 rok, przed szkołą do pamiątkowej fotografii szykują się uczniowie VII klasy. Z lewej: Maria Zysko, nad nią Zielewicz (jasna sukienka, ciemny żakiet), stoi oparty Jan Szubert. Nazwiska nauczyciela jeszcze nie znamy, obok niego: Wanda Kloze i Alicja Morek. Blondynek to Stanisław Niełacny, uśmiecha się Teresa Franc.
Nauczyciel to pan Kniat.
Nauczyciel to nie Kniat ale prawdopodobnie Tołkacz.
W budynku szkolnym przy ul.Pistowskiej do polowy lat 50-tych miescily sie dwie szkoly. Patrzac od strony parku po prawej bylo glowne wejscie do Szkoly Ogolnoksztalcacej Stponia Podstawowego i Licealnego a po lewej wejscie glowne do Szkoly Podstawowej nr 2. Codzienne wejscie dla uczniow bylo od strony boiska do gmachu glownego Szkola Podstawowa nr 2, dla Szkoly Ogolnoksztalcacej wejscie boczne miedzy sala gimnastyczna i budynkiem glownym. Na poszczegolnych pietrach byly odgradzajace przeszklone drzwi odzielajace szkoly. Jedynie w przyziemiu byl dostep otwarty dla wszystkich. Tam tez w szczycie byla stolowka z ciepla strawa na duzej przerwie.
Ten nauczyciel ma tzw. przenicowane ubranie i w kieszace ma olowek i wieczne pioro. Jest stosunkowo mlody.
W tym samy czasie p.Tolkacz mial conajmnie 3 dzieci, najstarsza Danka bodaj 1941 rocznik (z takim chodzla do klasy). Ponadto p.Tolkacz pisal wowczas obadka ze stalowka i potrzebowal w poblizu kalamarz. Wieczne pioro posiadal rowniez p.Paprzycki (na tloczek). Wiem, ze to chnszczyzna dla mlodszych pokolen.
Krawat nie pasuje do p.Tolkacza. Atrament sprzedawal p.Gilewicz.